Robert Kubica z teamu Renault rozpocznie z dziewiątej pozycji jutrzejszy wyścig o Grand Prix Australii, drugą eliminację mistrzostw świata Formuły 1. Z pole position na torze w Albert Park wystartuje Niemiec Sebastian Vettel z Red Bull-Renault.

Kubica od początku kwalifikacji uzyskiwał czasy w okolicach 10. miejsca. W ostatnim treningu przed kwalifikacjami był 13. Kiedy rozpoczęła się walka o jak najlepsze miejsce na starcie wyścigu, Polak wycisnął z bolidu Renault wszystko, co się dało. Pewnie przeszedł pierwszą część kwalifikacji, w której był 10. Rozczarowaniem była dopiero 18. pozycja drugiego kierowcy francuskiego zespołu Witalija Pietrowa, który tym samym zakończył walkę w kwalifikacjach.

Drugą część kwalifikacji Kubica zakończył również z 10. wynikiem - ostatnim dającym awans do decydującej rozgrywki. Sensacją był dopiero 11. rezultat Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk pożegnał się z marzeniami o pole position.

W końcu decydująca część, w której od początku najszybciej pędziły bolidy Red Bulla. Bezkonkurencyjny okazał się Sebastian Vettel, 2. miejsce zajął jego kolega z zespołu Mark Webber. Trzeci czas uzyskał Fernando Alonso z Ferrari, a tuż za nim zameldował się Jenson Button z McLarena. Kubica toczył bój o 9. pozycję z Adrianem Sutilem. Na koniec lepszy okazał się Polak i to on wystartuje jako dziewiąty.