Kierowca teamu McLaren-Mercedes Lewis Hamilton nie poddaje się. Brytyjczyk, który nie ukończył ostatniego wyścigu o Grand Prix Włoch na torze Monza, przez co stracił pozycję lidera MŚ, zapowiedział, że nadal będzie walczyć o mistrzowskie laury.

Hamilton, mający opinię jednego z najbardziej agresywnie jeżdżących kierowców w F1, deklaruje, że w ostatnich w tegorocznym sezonie pięciu wyścigach zaprezentuje się jeszcze bardziej dynamicznie, tak, aby już nie zawieść zespołu.

Brytyjczyk, który jest teraz drugi w klasyfikacji kierowców - pięć punktów za prowadzącym Australijczykiem Markiem Webberem - ma w tym roku w dorobku trzy zwycięstwa. W niedzielę 26 września w Grand Prix Singapuru interesuje go tylko najwyższy stopień podium. Dwa razy nie było mnie w tym roku na mecie, na taką stratę już sobie pozwolić nie mogę. Jadę do Singapuru po miejsce na najwyższym stopniu podium - poinformował Hamilton.