Był szef F1 Bernie Ecclerstone stwierdził, że Lewis Hamilton prawdopodobnie nie wróci już do Formuły 1 i skupi się na modzie. Zdradził również, że rozmawiał z ojcem 7-krotnego mistrza świata w Formule 1.

Kontrowersje po dramatycznym zakończeniu tegorocznego sezonu F1 nie gasną. Mistrzem świata został Max Verstappen, wyprzedzając Lewisa Hamiltona na ostatnim okrążeniu, tym samym odbierając mu tytuł. 

Było to możliwe tylko dzięki niespodziewanej decyzji dyrektora wyścigu, Michaela Masiego, który pozwolił Holendrowi dogonić Brytyjczyka po wypuszczeniu na tor samochodu bezpieczeństwa. Mercedes apelował w tej sprawie dwa razy, ale protesty zostały odrzucone. Od tego czasu pojawiły się spekulacje, że rozczarowany Hamilton może opuścić F1 na stałe. Wiadomo,że po finale w Abu Dhabi poprosił zespół o czas na refleksję. Od tamtej pory 7-krotny mistrz świata "odobserwował" wszystkich ludzi na swoim Instagramie, co tylko dodaje rozpędu plotkom. 

Były szef F1 Bernie Ecclestone ujawnił teraz, że rozmawiał z tatą Hamiltona, Anthonym, i wierzy, że gwiazdy Mercedesa nie zobaczymy w bolidzie w Bahrajnie w przyszłym roku.

Nie sądzę, żeby wracał, myślę, że nie będzie ścigał się w przyszłym roku. Jego rozczarowanie w Abu Zabi było zbyt wielkie i rozumiem go - powiedział Ecclerstone gazecie "Blick". 

Brytyjczyk aktualnie remisuje w rekordzie z Michaelem Schumacherem, mając na koncie 7 mistrzostw świata. Ecclestone stwierdza w rozmowie z niemieckim dziennikiem, że Hamilton nie ma nic do zyskania z powrotu. Może tylko stracić na rywalizacji z Verstappenem, jako że ten zaczyna karierę i prawdopodobnie będzie się piął dalej do góry. Zauważa też, że marzeniem Brytyjczyka jest zostać przedsiębiorcą modowym i teraz jest na to idealny moment. 

Kilka dni temu rozmawiałem z jego ojcem... Od razu zdałem sobie sprawę, że nie chce rozmawiać o przyszłości swojego syna, więc rozmawialiśmy tylko o biznesie - dodał były szef F1. 

"Nagle stoper nie będzie miał już znaczenia"

Po porażce na koniec sezonu Hamilton wraz z dyrektorem zespołu Mercedesa Toto Wolffem nie pojawili się na wręczeniu pucharu Verstappenowi. Niedługo potem szef Mercedesa, Toto Wolff, potwierdził, że zarówno on, jak i Hamilton byli "rozczarowani" po decyzji Michaela Massiego. 

Lewis i ja jesteśmy w tej chwili rozczarowani. Nie jesteśmy rozczarowani sportem - kochamy sport każdą kością naszego ciała i kochamy go, ponieważ stoper nigdy nie kłamie. Ale jeśli złamiemy tę fundamentalną zasadę sportowej uczciwości i autentyczności, nagle stoper nie będzie już miał znaczenia, ponieważ jesteśmy narażeni na przypadkowe podejmowanie decyzji - powiedział mediom Wolff.

Zaczynasz kwestionować, czy całą pracę, którą włożyłeś - cały pot, łzy i krew - można rzeczywiście zademonstrować wydajnością na torze, ponieważ można ją losowo odebrać - dodał.