​W dotychczasowych meczach piłkarskich mistrzostw Europy we Francji nie było zagrożenia terrorystycznego - poinformował na konferencji prasowej pełniący obowiązki sekretarza generalnego Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) Theodore Theodoridis.

​W dotychczasowych meczach piłkarskich mistrzostw Europy we Francji nie było zagrożenia terrorystycznego - poinformował na konferencji prasowej pełniący obowiązki sekretarza generalnego Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) Theodore Theodoridis.
Policjanci podczas Euro 2016 /Mast Irham /PAP/EPA

Rozegrano 44 z 51 meczów turnieju. W czwartek rozpoczną się ćwierćfinały. Na początek Polska zmierzy się z Portugalią.

Nie było zagrożenia na meczach ME, nie było też nawet szczególnych oznak niebezpieczeństwa. Bardzo dobrze współpracuje nam się z francuskimi służbami. Pomimo tego do końca mistrzostw poziom ryzyka zostanie wysoki - stwierdził grecki działacz.

Theodoridis zapewnił także, że nie zamierza ubiegać się o posadę prezydenta UEFA w wyborach, która mają odbyć się 14 września. Unia musi powołać następcę zawieszonego na cztery lata Francuza Michela Platiniego.

Nie, nie chcę tego. Myślę, że bardziej przydam się UEFA w mojej obecnej roli - uciął.

O urząd ubiegają się na razie tylko Holender Michael van Praag i Słoweniec Aleksander Ceferin, ale kolejni mogą zgłaszać się do 20 lipca.

Na pytanie, czy Platini zostanie zaproszony na jeszcze jakiś mecz Euro 2016 i jakie dostanie miejsce, Grek odparł: Na pewno nie usadzimy go w toalecie. Sam może zdecydować, czy chce przyjechać, czy nie.

Theodoridis przyznał też, że jest pod wrażeniem występów Islandii i Walii. Oba zespoły zakwalifikowały się do ćwierćfinałów, choć w ME grają po raz pierwszy w historii.

Zawsze miło jest, gdy na turnieju pojawia się jedna czy dwie historie o "Kopciuszku". Tym razem to właśnie te ekipy zaskakują. Czy mogą zdobyć trofeum? Nie wiem, ale spójrzmy na 2004 rok... - powiedział tymczasowy sekretarz generalny UEFA, odwołując się do niespodziewanego zwycięstwa jego rodaków w Portugalii.

(az)