Francuska policja, która zatrzymała w Cannes autokar z rosyjskimi kibicami piłkarskimi jadącymi na środowy mecz reprezentacji na mistrzostwach Europy ze Słowacją w Lille, podjęła decyzję o ich natychmiastowej deportacji. "Chcą nas deportować, choć są z nami kobiety, które nie brały udziału w żadnych zajściach" - poinformował media szef grupy Aleksander Szprygin. Dodał, że nie zgadzają się na żadne rozmowy z funkcjonariuszami policji i czekają na przybycie do Cannes rosyjskiego konsula.

Przy wyjeździe z Cannes uzbrojona żandarmeria francuska zatrzymała autokar z członkami Wszechrosyjskiego Związku Kibiców. Autokar z 50 Rosjanami znajduje się na terenie komisariatu. Odmawiają oni opuszczenia pojazdu. Twierdzą, że Francuzi chcą ich deportować. 

Jedyny Rosjanin, który dotąd dobrowolnie wyszedł z autobusu, został poinformowany, że będzie deportowany z Francji.

Nie wyjaśniają powodów takich działań. Mówią, że to polecenie prokuratora republiki. Czekamy jak rozwinie się sytuacja, wychodzić nie będziemy. Żądamy tłumacza i powiadomienia rosyjskiego konsulatu. Już pół godziny siedzimy, autobus otoczony jest przez uzbrojonych w automaty - powiedział Aleksandr Szprygin szef Wszechrosyjskiego Związku Kibiców.

Dodał, że kibice obawiają się szturmu.

Marsylski prokurator Brice Robin oświadczył wczoraj nawiązując do wydarzeń z 11 czerwca w Marsylii, że grupa 150 Rosjan przyjechała na Euro 2016 do Francji specjalnie po to, żeby bić się z Anglikami.

Anglia miała swoje problemy z chuliganami w przeszłości. Ale ci Rosjanie to było zupełnie coś innego. Byli doskonale zorganizowani i zdeterminowani do walki z taką agresją, jakiej nie widziałem w ostatniej dekadzie - powiedział szef ściśle współpracującej z Francuzami brytyjskiej grupy policyjnej ds. piłki nożnej Mark Roberts.

Oficer zaznaczył, że jakkolwiek wśród fanów z Wysp były osoby agresywne, stanowiły one zdecydowaną mniejszość.

Specjalista ds. przestępczości kibiców Sebastien Louis w wywiadzie dla dziennika "Le Monde" określił grupę Rosjan, jako zbliżoną w działaniu do "organizacji paramilitarnej".

Francuzom nie udało się zatrzymać żadnego spośród agresywnych pseudokibiców. Rosjanie w celu uniknięcia aresztowań na mistrzostwa przyjechali głównie drogą lądową, działali bardzo szybko oraz unikali kamer. Policja wydaliła z kraju tylko dwóch fanów "Sbornej" odpowiedzialnych za incydenty na stadionie.

Po zajściach Komisja Dyscyplinarna UEFA zapowiedziała, że jeśli ponownie dojdzie do awantur z udziałem fanów Rosji i Anglii, obie drużyny mogą zostać wykluczone z imprezy. Decyzje w sprawie ewentualnej kary dla "Sbornej", głównie w związku ze sprowokowaniem przez jej kibiców zajść na stadionie w Marsylii, UEFA ma podjąć we wtorek.


(j.)