​Szef wszechrosyjskiego związku kibiców Aleksander Szprygin powrócił do Francji w zaledwie dwa dni po deportacji. W poniedziałek wieczorem został ponownie zatrzymany w Tuluzie, gdzie rozgrywany był mecz między Walią a Rosją - poinformowało francuskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.

Szprygin został wydalony z Francji w sobotę, wraz z 19 innymi rosyjskimi kibicami. Wszyscy oni byli podejrzani o wszczęcie awantur w związku z rozegranym w Marsylli meczem piłkarskim mistrzostw Europy między Rosją a Anglią.

Mężczyzna przez cały poniedziałek zamieszczał w serwisie społecznościowym Twitter wpisy sugerujące, że znajduję się przed lub na Stadium de Toulouse, gdzie o godzinie 21.00 rozpocząć się miało spotkanie "Sbornej" z Walią. Nie jest jasne w jaki sposób, mimo zakazu, przedostał się on na terytorium Francji.

Szprygin, który brał udział w awanturach także podczas poprzednich mistrzostw Europy rozgrywanych w Polsce i na Ukrainie zapowiadał swój powrót nad Sekwanę jeszcze w dniu deportacji.

UEFA ogłosiła w poniedziałek decyzję w sprawie kar dla Chorwackiej Federacji Piłkarskiej (HNS) za niewłaściwe zachowanie kibiców tego zespołu w meczu z Czechami - wówczas wrzucano na murawę race i petardy, doszło też do przepychanek na trybunach i zachowań rasistowskich. Chorwaci będą musieli zapłacić 100 tysięcy euro grzywny, dostali też w zawieszeniu zakaz sprzedaży biletów "kibicom zidentyfikowanym przez HNS i chorwackie służby jako chuliganów" na kolejne mecze zespołu z Bałkanów na Euro 2016.

(az)