Euro 2016. Czesi wyszarpali remis z Chorwacją w doliczonym czasie gry! [FILMY]

Euro 2016. Mecz Czechy - Chorwacja: Zobacz zapis relacji na żywo!

Starcie w Saint-Etienne było pierwszym na Euro 2016, w którym padły więcej niż trzy gole. Emocje zaczęły się jednak tak naprawdę dopiero w drugiej połowie. Przed przerwą Czesi byli bezradni, a Chorwaci stworzyli jedną groźną okazję, po której padła bramka. Na listę strzelców płaskim uderzeniem z kilkunastu metrów wpisał się w 37. minucie Ivan Perisic.

Kwadrans po zmianie stron na 2:0 podwyższył Ivan Rakitic. Pokonał Petra Cecha w sytuacji sam na sam, do której doszedł dzięki niefrasobliwości czeskich obrońców, którzy stracili piłkę próbując wyjść z nią spod własnej bramki.

Wydawało się, że Chorwaci będą mieli pełną kontrolę nad meczem. Trener Ante Cacic postanowił nawet zdjąć z boiska jedną z gwiazd drużyny Lukę Modrica, choć przyczyniła się do tego również kontuzja piłkarza. Modric opuszczał boisko z uśmiechem na ustach, ale po zakończeniu spotkania lekarz kadry Boris Nemec poinformował w chorwackich mediach, że uraz może okazać się poważniejszy. Sytuacja nie jest najlepsza. Boję się, że będzie musiał opuścić następny mecz. Byłoby lepiej, gdyby wypoczął, a potem był do dyspozycji w 1/8 finału - powiedział.

W 76. minucie, wkrótce po tym, jak rywalizacja stała się w końcu bardziej wyrównana i swoje okazje miały obie strony, kontaktowego gola zdobył po precyzyjnym uderzeniu głową rezerwowy Milan Skoda.

W 85. minucie doszło natomiast do incydentów, kiedy chorwaccy fani, siedzący w sektorze za czeską bramką, wrzucili na boisko zapalone race. Jednak z nich wybuchła, gdy sięgał po nią steward. Arbiter Mark Clattenburg na kilka minut wstrzymał zawody. Na trybunach doszło do przepychanek.

Ta sytuacja zupełnie wytrąciła z rytmu Chorwatów, którzy do końca spotkania głównie się bronili. W czwartej minucie doliczonego czasu gry, po zagraniu ręką Domagoja Vidy, sędzia podyktował rzut karny, a "jedenastkę" pewnie wykonał inny czeski rezerwowy Tomas Necid.

Czesi mogli później zdobyć jeszcze trzecią bramkę, ale ostatecznie podzielili się z rywalem punktami. Dzięki temu droga do awansu do 1/8 finału wciąż jest dla nich otwarta - w ostatniej kolejce zmierzą się z Turcją, a nie bez znaczenia może być fakt, że z faworytem grupy D Hiszpanią przegrali tylko jedną bramką (0:1). Z kolei Chorwaci, zamiast już teraz cieszyć się z miejsca w fazie pucharowej, muszą zebrać wszystkie siły na starcie z La Furia Roja.

Grupa D

	M	Z	R	P	+/-	Pkt
Chorwacja	3	2	1	0	5-3	7
Hiszpania	3	2	0	1	5-2	6
Czechy	3	0	1	2	2-5	1
Turcja	3	1	0	2	2-4	3

Ante Cacic, trener Chorwacji:

"Czechy to zespół prezentujący dużą jakość. Zagraliśmy jeden z najlepszych meczów, od kiedy jestem selekcjonerem. Ale to jest Euro, każdy zespół ma szansę. Powinniśmy byli wygrać i mieć teraz sześć punktów. Przynajmniej jestem zadowolony z postawy zespołu - zanim zrobiło się 2:1, robiliśmy wszystko perfekcyjnie. A później już nie byliśmy tak skoncentrowani.

Osoby, które rzucały racami, to sportowi terroryści. Nie zasługują, by oglądać mecze na trybunach. Niszczą wszystko, co robimy. To grupa sześciu, siedmiu, może 10 jednostek. Mam nadzieję, że będziemy mogli ich zidentyfikować i ukarać".

Pavel Vrba, trener Czech:

"Nie powiedziałbym, że to był cud. Zdobyliśmy punkt, który jest dla nas bardzo ważny. W ostatniej kolejce gramy o wszystko. Nie szło nam najlepiej, ale sami daliśmy sobie nadzieję na wyjście z grupy. W przerwie powiedziałem zawodnikom, że jak nie chcą grać w piłkę, to nic tu po nas. Chorwacja grała o wiele lepiej. Nie mieliśmy żadnych okazji, po prostu wykopywaliśmy piłkę. Powiedziałem piłkarzom, że bawią się w chowanego. Nie wiem, co nam się stało. Po przerwie poprawiliśmy się i z pomocą szczęścia udało nam się wyrównać".

Darijo Srna, kapitan Chorwacji:

"Niestety nie udało nam się utrzymać koncentracji po 60 minutach. Co się stało, to się nie odstanie. Nie przegraliśmy, a przed nami jeszcze jedno spotkanie".

Milan Skoda, zdobywca pierwszego gola dla Czechów:

"Tomas Rosicky dograł mi świetną piłkę, ja zdążyłem wbiec przed obrońcę i do niej doskoczyć, a potem - nie wiem jak - jakoś znalazła się w siatce. Bardzo mnie to ucieszyło. Ten gol nam pomógł, dzięki niemu silniej dążyliśmy do wyrównania i udało nam się. Jednak jesteśmy trochę rozczarowani, bo po strzeleniu drugiej bramki ciągle atakowaliśmy i powinniśmy byli osiągnąć więcej. Ale Rosicky doznał kontuzji i musieliśmy być ostrożni w defensywie".

^_(edbie)