​Drugi trener piłkarskiej reprezentacji Polski Bogdan Zając przyznał, że chociaż Portugalia ma wielkie indywidualności w składzie, to jej siłą jest kolektyw. Obie drużyny zagrają w czwartek w Marsylii w ćwierćfinale Euro 2016.

​Drugi trener piłkarskiej reprezentacji Polski Bogdan Zając przyznał, że chociaż Portugalia ma wielkie indywidualności w składzie, to jej siłą jest kolektyw. Obie drużyny zagrają w czwartek w Marsylii w ćwierćfinale Euro 2016.
Bogdan Zając i Michał Pazdan /Bartłomiej Zborowski /PAP

Patrzymy na Portugalię jako na zespół. Oczywiście wszyscy wiemy, że są tam indywidualności - Cristano Ronaldo, wielu innych piłkarzy też prezentuje światowy poziom. Mimo tego siłą tej drużyny jest kolektyw, co pokazała w meczu 1/8 finału z Chorwatami - podkreślił trener Zając w La Baule, bazie biało-czerwonych.

Jakiej Portugalii należy spodziewać się w czwartek - ofensywnej, jak w trzech meczach grupowych (wszystkie zremisowała), czy może uważnej i defensywnej, jak w spotkaniu z Chorwacją?

Zdajemy sobie sprawę, że będą różne fazy w tym spotkaniu. Na pewno będziemy grali w niskim pressingu. To jest normalne, zresztą widzimy, że wszystkie zespoły na Euro 2016 bardzo dobrze sobie radzą w tym elemencie. To nie jest jakaś wielka obrona, bo niektórzy tak sądzą, że jak ktoś jest cofnięty, to tylko broni się i wybija piłkę. Niski pressing to zorganizowana gra. Dlatego będziemy to stosować, tak samo Portugalczycy. Oni pokazali w meczu z Chorwacją, że też potrafią dobrze bronić i to całym zespołem - powiedział asystent selekcjonera.

Kadra Adama Nawałki w środę rano wyjedzie z La Baule do pobliskiego Saint-Nazaire, skąd około godz. 11 poleci czarterem do Marsylii.

W 1/8 finału biało-czerwoni wygrali ze Szwajcarią w rzutach karnych 5-4. Po 90 minutach i dogrywce było 1:1. Portugalczycy wyeliminowali Chorwatów po dogrywce (1:0).

(az)