"Szkoci potrafią grać w piłkę, to już nie jest drużyna ‘kopnij i biegnij’ sprzed kilkunastu lat. Ale piłkarsko to my jesteśmy lepsi i stać nas na spokojne zwycięstwo" - mówi RMF FM były kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski Maciej Żurawski. 39-letni napastnik kilka lat swojej kariery spędził w Celtiku Glasgow, a teraz wrócił do Szkocji na wieczorny mecz eliminacji mistrzostw Europy z Polakami.

"Szkoci potrafią grać w piłkę, to już nie jest drużyna  ‘kopnij i biegnij’ sprzed kilkunastu lat. Ale piłkarsko to my jesteśmy lepsi i stać nas na spokojne zwycięstwo" - mówi RMF FM były kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski Maciej Żurawski. 39-letni napastnik kilka lat swojej kariery spędził w Celtiku Glasgow, a teraz wrócił do Szkocji na wieczorny mecz eliminacji mistrzostw Europy z Polakami.
Zawodnicy reprezentacji Szkocji podczas treningu na stadionie Hampden Park /Bartłomiej Zborowski /PAP

Kacper Merk, RMF FM: Powrót do Glasgow wywołuje w panu jakieś szczególne emocje?

Maciej Żurawski: Wiadomo, że grałem tutaj trochę czasu, więc po przyjeździe na miejsce wspomnienia odżywają. Na pewno miło jest wrócić do takiego miasta jak Glasgow.

Kibice wciąż pamiętają?

Przede wszystkim nie spodziewają się, że mogą ot tak spotkać na ulicy czy na stadionie byłego piłkarza Celtiku. Ale kilku zaczepiło mnie na ulicy i to było na pewno bardzo miłe.

Miło będzie też po wieczornym meczu?

Wszyscy wiemy, że nie ma miejsca na żadne kalkulacje. Po prostu trzeba wygrać i nie mam wątpliwości, że ten zespół na to stać. Oczywiście nie będzie łatwo, bo dla Szkotów to mecz ostatniej szansy i jestem pewien, że zawieszą poprzeczkę bardzo wysoko. Poza tym nie można zapominać, że grają u siebie, a ich kibice są naprawdę żywiołowi. Co nie zmienia faktu, że piłkarsko mamy lepszy zespół i stać nas na spokojne zwycięstwo.

Rywale to zespół bazujący tylko na sile czy to jednak krzywdząca opinia?

Trochę krzywdząca, bo Szkoci potrafią grać w piłkę. Mają kilku kreatywnych zawodników, do tego są nieźle wyszkoleni technicznie. To już nie jest futbol "kopnij i biegnij" sprzed kilkunastu lat, gdy ich głównym pomysłem było zagranie długiej piłki z obrony do ataku. Teraz te ataki wyglądają znacznie sensowniej i jestem pewien, że od początku to właśnie gospodarze zaatakują. Co oczywiście nie oznacza, że kompletnie wyrzekli się swojej tożsamości - na pewno ostre dośrodkowania w pole karne będą nam sprawiały trochę kłopotów.