"W meczu z Grecją zawiódł cały zespół. Nie wykorzystaliśmy potencjału Piszczka, Lewandowskiego. A wyróżniłbym Tytonia. Miał jedną interwencję, ale kluczową" - tak trener Czesław Michniewicz komentuje w rozmowie z RMF FM pierwsze spotkanie polskiej kadry na Euro 2012. Co ciekawe, uważa, że z Rosjanami będzie się nam grało łatwiej. "To po ich stronie będzie ciśnienie" - mówi.

Zobacz również:

Marek Balawajder: To jest sukces, to jest porażka, to są zawiedzione nadzieje? Jak pan ocenia ten remis 1:1?

Czesław Michniewicz: Myślę, że po pierwszej połowie byliśmy przekonani, że wygramy to spotkanie, grając przeciwko dziesiątce Greków, mając swoje sytuacje i wiedząc, że Grecy są strasznie podenerwowani tym, co się stało w pierwszej połowie. A druga połowa... Zachęciliśmy Greków do tego, żeby stwarzać sytuacje pod naszą bramką. Cofnęliśmy się głęboko i stąd też nieporozumienie - padła bramka.

Błędy na jakich pozycjach były najważniejsze?

Myślę, że naszym atutem była prawa strona w ofensywie, czyli akcje. Po prawej stronie Błaszczykowski-Piszczek. Słabością niestety była lewa strona. Bramka też padła po dośrodkowaniu z lewej strony - Grecy wykorzystali dużo miejsca po lewej stronie i dośrodkowali.

Ale uważam, że ten remis - choć wiadomo, emocje w dalszym ciągu nam towarzyszą - nie jest zły. Nie jest zły, patrząc na to, co się działo. Jeśli przeciwnik ma rzut karny przeciwko tobie, nie wykorzystuje go i kończy się na 1:1, to nie możesz mieć pretensji.

Panie trenerze, którego zawodnika z naszej drużyny pan by wyróżnił?

Tytonia. Miał jedną interwencję, ale kluczową. Ta interwencja może nam pozwolić wyjść z grupy, jeśli osiągniemy określone wyniki w następnych dwóch meczach.

Kto zawiódł?

Myślę, że zawiódł cały zespół, jeśli chodzi o wykorzystanie potencjału Piszczka i Lewandowskiego. Bo Piszczek - poza pierwszą połową, gdzie świetnie dośrodkował do Lewandowskiego - w drugiej połowie już nie miał takich akcji. Ale jemu trzeba wyprowadzić tę piłkę w strefę obronną przeciwnika. To samo, jeśli chodzi o Lewandowskiego. Ja nie mam pretensji do Lewandowskiego, że nie miał praktycznie żadnej sytuacji w drugiej połowie. Raz uderzył obok bramki...

Czy pan drży już przed Rosją?

Nie, z Rosją będzie łatwiej. Rosja będzie atakowała. Ciśnienie będzie po stronie Rosjan.