Irlandzka firma bukmacherska zaproponowała, że zapłaci karę, jaką UEFA nałożyła na duńskiego piłkarza Nicklasa Bendtnera. Zawodnik po zdobyciu gola w meczu Euro 2012 z Portugalią (2:3), cieszył się tam bardzo, że pokazał majtki. To właśnie reklama tej firmy znajdowała się na bieliźnie piłkarza.

Duńczyk ma zapłacić sto tysięcy euro. Napastnik wywołał skandal, gdy po strzeleniu drugiego gola, który dawał remis jego drużynie, podniósł koszulkę i odsłonił majtki. W tym momencie ukazała się nazwa irlandzkiej firmy bukmacherskiej, której właścicielem jest jego przyjaciel. Wyłapały to od razu kamery i fotoreporterzy. Dostałem te majtki od kumpla i miały mi przynieść szczęście. Nie miałem złych zamiarów - zapewniał Bendtner po ostatnim gwizdku we Lwowie. UEFA ukarała go finansowo oraz zdecydowała, że nie wystąpi w pierwszym meczu eliminacji mistrzostw świata 2014 w Brazylii - 8 września przeciwko Czechom.

Bielizna nie pomogła, Duńczycy odpadli

Duńczycy wygrali w Euro 2012 tylko z wicemistrzami świata Holendrami 1:0. Porażki z Portugalią (2:3) oraz Niemcami (1:2) sprawiły, że nie awansowali do ćwierćfinału. Bendtner nie jest pierwszym piłkarzem ukaranym za niedozwoloną reklamę. W 2009 roku Mario Gomez, teraz gwiazda niemieckiej reprezentacji, w niecodzienny sposób celebrował strzelenie gola dla VfB Stuttgart. Wykonał gest otwierania puszki i pokazywał, jakby dostał skrzydeł, nawiązując do reklamy napoju energetycznego.