Gdyby dziś miała zapaść decyzja czy na Stadionie Narodowym można rozegrać mecz Legia - Wisła, byłaby negatywna. Dziennikarz RMF FM Mariusz Piekarski dotarł do policyjnej oceny zabezpieczenia Stadionu i problemów z organizacją meczu o Superpuchar. Kibice, mimo zapowiedzi, wciąż nie mogą kupować w internecie biletów.

Spółka Ekstraklasa SA - organizator meczu Legia - Wisła - ma do jutra spełnić warunki postawione przez policję. Patrząc na długą listę uwag bardzo mało prawdopodobne jest, że zdąży.

Organizator się stara, współpracuje, chce wykonać nasze zalecenia, ale mecz wciąż stanowi za duże zagrożenie - usłyszał reporter RMF FM od policjantów.

Lista problemów związanych z tym spotkaniem jest bardzo długa. Pierwszy, najważniejszy - otoczenie stadionu to wciąż plac budowy. Policja wskazuje na kamienie i kostkę brukową dookoła stadionu. Przy wejściu dla szalikowców Legii ustawione są drewniane pale przy drzewach.

Funkcjonariusze zwracają także uwagę na brak łączności między różnymi poziomami stadionu. Na obiekcie jest co prawda blisko 200 kamer, ale w pomieszczeniach policji nie ma dostępu do systemu monitoringu. Wciąż nie wiadomo, jak oddzielić zwaśnione grupy kibiców Legii i Wisły. Brak skutecznych rozwiązań dotyczących samowolnego i niekontrolowanego przemieszczania się kibiców - to cytat z policyjnej opinii.