Piłkarska reprezentacja Hiszpanii, która w niedzielę po raz trzeci w historii wywalczyła tytuł mistrza Europy, wróciła w poniedziałek do kraju. Drużynę przyjął sam król Juan Carlos. "Nie jest łatwo przemawiać do potrójnych mistrzów" - stwierdził. Po wizycie u monarchy piłkarze udali się na objazd głównych ulic stolicy, na których czekały na nich tłumy fanów.

Złoci medaliści przylecieli z Kijowa do Madrytu na pokładzie samolotu hiszpańskich linii lotniczych Iberia. Maszyna była udekorowana dwiema chorągiewkami w barwach narodowych. Na lotnisku strażacy powitali piłkarzy pomostem z wody, który "przerzucili" przez samolot.

Zawodnicy najpierw udali się do hotelu na krótki odpoczynek. Później pojechali do Pałacu Zarzuela, gdzie zostali przyjęci przez króla Juana Carlosa, księcia Filipa, księżniczkę Letycję, księżniczkę Elenę oraz dzieci następców tronu, Eleonor i Sofię. Kapitan i bramkarz drużyny "La Roja" Iker Casillas podarował królowi koszulkę w barwach reprezentacji.

Nie jest łatwo przemawiać do potrójnych mistrzów - powiedział Juan Carlos. Sprawiliście radość wszystkim Hiszpanom, i nie tylko dlatego, że wygraliście, ale ponieważ jesteście wspaniali jako osoby - dodał. Podkreślił, że podopieczni del Bosque umieli wygrać i byli dobrzy jako drużyna. To owoc waszych umiejętności, a przede wszystkim pracy trenera, który wiele umiał przetrzymać. Gratulacje i, mam nadzieję, szczęście będzie nadal dopisywało - podsumował.

Po wizycie u rodziny królewskiej piłkarze wsiedli do otwartego autobusu i przejechali głównymi ulicami stolicy, pozdrawiając tysiące kibiców i pokazując im Puchar Henri Delaunaya. Madryckie ulice wypełniły się tłumami. Wielu kibiców przybyło z daleka po to, aby zobaczyć swoich piłkarskich idoli.

Po objeździe Madrytu piłkarze pojechali na centralny plac Cibeles, gdzie władze miasta przygotowały dla nich specjalną trybunę. Zdobiąca fontannę na placu hetycka bogini Kybele powożąca zaprzęgiem lwów została udekorowana flagą Hiszpanii. Ze względu na ok. 30-stopniowy upał, strażacy polewali tłum kibiców wodą.