Na mistrzostwa Europy w Polsce i na Ukrainie bilety kupiło 21 tysięcy angielskich kibiców, z czego siedem za pośrednictwem tamtejszej federacji. Piłkarze swoją bazę w trakcie Euro będą mieli w Krakowie, zamieszkają w Hotelu Starym. Trenować będą na stadionie Hutnika. Mecze fazy grupowej rozegrają natomiast na Ukrainie.

Zobacz również:

Angielscy kibice mają zamiar podróżować na Ukrainę głównie tanimi liniami lotniczymi (do Kijowa 3 godz. i 20 minut) oraz autokarami (52 godziny). Media tłumaczą, że kibiców nie będzie zbyt dużo, bo boją się oni o swoje bezpieczeństwo. Ma to związek z zamachami w Dniepropietrowsku oraz sposobem, w jaki traktowana jest była premier Julia Tymoszenko.

Poza tym istnieją obawy, że czarnoskórym piłkarzom - grającym w angielskiej kadrze - mogą grozić ataki na tle rasistowskim. Sprawę tę poruszył szef FA David Bernstein z prezydentem UEFA Michelem Platinim.

Anglicy obawiają się też, że po przyjeździe na miejsce zastaną puste pole zamiast miejsca na ogromny biwak. Jeden z tabloidów porównał pole namiotowe w Doniecku do pustkowia z widokiem na wielką hałdę. Do tej pory nie doprowadzono tam wody i nie utwardzono parkingu dla autokarów.

Amnesty International kilka miesięcy temu wyrażała obawy o bezpieczeństwo kibiców w czasie Euro 2012, gdyby mieli wpaść w ręce ukraińskiej policji. AI stwierdziła, że ukraińskie władze muszą ukrócić policyjną samowolę, a "reforma policji jest sprawą pilną i musi zostać dokonana przed ME".

Brytyjski MSZ ostrzega kibiców przed dużymi odległościami między miastami, w których będą rozgrywane mecz, miejscami kiepską nawierzchnią dróg, sugerując im, by na Ukrainie nie prowadzili pojazdu nocą, a także by rezerwowali noclegi z pomocą portalu UEFA i wykupili ubezpieczenie zdrowotne.