"To nie był dobry mecz, ale nawet w takich warunkach trzeba wygrywać. Nam się to udało. Mamy za sobą ciężki tydzień, ale myślę, że wyszliśmy z tego obronną ręką" - powiedział po spotkaniu w Klagenfurcie Artur Sobiech. Napastnik Hannoveru 96 strzelił bramkę na wagę zwycięstwa w meczu z Łotwą (1-0).

Artur Sobiech nie wybiegł w podstawowym składzie Polaków w meczu przeciwko Łotwie. Selekcjoner od pierwszej minuty postawił na Brożka. Nie byłem rozczarowany, że od razu nie pojawiłem się na boisku. To mnie jeszcze bardziej zmobilizowało. W dalszym ciągu będę starał się udowodnić, że to mnie należy się miejsce w kadrze - skomentował po spotkaniu z strzelec jedynego gola.

Nie mnie to oceniać, czy wypadłem w tym spotkaniu lepiej niż Brożek. Takie pytanie należy skierować do selekcjonera, ja robię swoje. Staram się zaprezentować jak najlepiej na treningach i w grach kontrolnych - przyznał Sobiech.

Napastnik wierzy, że to on znajdzie się w 23-osobowym składzie na Euro 2012. Ja mogę tylko ciężko pracować, decyzję podejmie selekcjoner. Wierzę jednak, że postawi na mnie - wyznał napastnik.

Biało-czerwoni nie zachwycili

Pomimo zwycięstwa, gra biało-czerwonych w meczu z Łotwą nie wyglądała najlepiej. Piłkarze tłumaczyli to ciężkim zgrupowaniem w Austrii i dużą ilością treningów. Argumentowali, że forma ma przyjść na mecz z Grecją.

Było trochę chaosu i niedokładności. Moim zdaniem to efekt ciężko przepracowanego tygodnia. Nogi nie niosły nas z taką lekkością. Mimo wszystko zdołaliśmy wygrać, więc jesteśmy zadowoleni - powiedział Artur Sobiech.

W podobnym tonie wypowiadał się Adrian Mierzejewski. Wynik nie był najważniejszy, to był mecz towarzyski. W tym momencie nie jesteśmy jeszcze przygotowani w 100 procentach. Najważniejszy jest dla nas mecz z Grecją, tam mamy być w formie - skomentował zawodnik Trabzonsporu.

W Austrii piłkarze rozegrają jeszcze jedno spotkanie towarzyskie - 26 maja w Klagenfurcie zmierzą się z Słowacją. Po tym drugim meczu, a przed wylotem do Polski, Smuda ogłosi ostateczną 23-osobową kadrę na mistrzostwa.

W Klagenfurcie wysłuchał Maciej Jermakow