"Modlę się, by nie przechodzić znów przez serię rzutów karnych" - powiedział o zbliżającym się finale Euro 2012 obrońca reprezentacji Hiszpanii Sergio Ramos. Podopieczni Vicente del Bosque awansowali do finału właśnie po serii "jedenastek" w meczu z Portugalią. Teraz zmierzą się w walce o tytuł z ekipą Włoch.

Bardzo chcemy zdobyć puchar Delaunaya i mam wielką nadzieję, że dokonamy tego w regulaminowym czasie gry. Jeśli miałbym znów przechodzić przez serię rzutów karnych, chyba bym zwariował - przyznał Ramos na dwa dni przed finałowym pojedynkiem.

Jednocześnie chcę zauważyć, że wygrać z Włochami będzie niezwykle trudno. Uważam, że zasługują na szacunek - podkreślił. Jestem pod wrażeniem Andrei Pirlo, który jest po prostu mózgiem "Azzurrich". Jednak Włosi to nie tylko rozgrywający Juventusu. To jedenastu graczy na boisku, którzy ze sobą znakomicie współpracują i to jest ich siłą - dodał.

Obrońca Realu Madryt był częścią zespołu, który w 2008 roku sięgnął po tytuł mistrzów Europy, a w 2010 - po mistrzostwo świata. Podkreślił jednak, że ma ochotę na zdobycie pucharu także w tym roku. Oczywiście myślimy o tworzeniu historii. Jesteśmy przed szansą zdobycia trzeciego pucharu w ciągu czterech lat. Niemniej, niezależnie od tego, czy wygramy, czy przegramy, hiszpański naród może być z nas dumny - podsumował Ramos.

Finałowy mecz Euro 2012 zostanie rozegrany w niedzielę na Stadionie Olimpijskim w Kijowie.