...czyli kulinarno-gospodarcze starcie na kilka godzin przed wielkim sportowym pojedynkiem. Wieczorem na Arenie Gdańsk w ćwierćfinale Euro 2012 zmierzą się reprezentacje Niemiec i Grecji, w studiu RMF FM mierzą się zaś na słowa Niemiec Jan Schurmant i Grek Georgios Notopoulos.

Michał Kowalewski: Pojedynek sportowy wieczorem. Na razie jesteśmy po śniadaniu, długo przed obiadem, i możemy spokojnie porozmawiać o kulinariach greckich i niemieckich. W studiu Jorgos Notopoulos i Jan Schurmant, Grek i Niemiec. Panowie, co wasze kraje mogą zaproponować Europie, jeżeli chodzi o kulinaria?

Georgios Notopoulos: Kuchnię śródziemnomorską, która - z tego, co wiem - jest najzdrowszą kuchnią. W ostatnim okresie jest bardzo rekomendowana przez lekarzy. Na czym się ona opiera? Przede wszystkim oliwa, świeże owoce, świeże warzywa, świeże ryby. Wszystkich tych towarów tak naprawdę mamy nadmiar.

Niemcy nie mają świeżych warzyw, świeżych ryb, świeżych owoców?

Jan Schurmant: Oczywiście, że mają. Każdy region ma swoje potrawy. Ale Niemcy są bardzo otwarci, więc lubią też na przykład kuchnię grecką. A na przykład nasz kucharz reprezentacji współpracuje z kucharzami polskimi, więc reprezentacja je też pierogi…

A czy w Grecji pierogi są znane?

Georgios Notopoulos: Nie. Ja powiem dlaczego. Reprezentacja Niemiec z racji też położenia geograficznego, wydaje mi się, może jeść i pierogi, i kapustę kiszoną, i schabowy. Natomiast jest to ciężka kuchnia, nie oszukujmy się. Smalec! Niemcy jedzą dużo smalcu i nie będą mogli dzisiaj biegać w meczu.

To prawda?

Jan Schurmant: Nie, nie. Bardziej chyba pasty, makarony.

"Grecy wywodzą się od bogów. A jednym z najlepszych był bóg wina"

Rozmawialiśmy o jedzeniu, trzeba to czymś popić. Co Niemcy proponują do popicia?

Jan Schurmant: Oczywiście piwo, niemieckie piwo. Gorzkie piwo, ale nie przed meczem - po meczu.

Grek skorzysta z tej propozycji?

Georgios Notopoulos: Skorzysta, ale proszę mi uwierzyć - my wywodzimy się od bogów naszych. Mieliśmy 12 bogów, jednym z najlepszych bogów był Dionizos, który jest bogiem wina. Trudno, żebyśmy korzystali z piwa. Czasem w przerwach, ewentualnie.

Ale Niemcy też mają wino.

Jan Schurmant: Oczywiście i to dobre wino mają. Ale też dopiero po meczu, kiedy wygrają.

"Niemcy wolą przyjeżdżać do Grecji, niż przebywać u siebie"

My - organizatorzy turnieju - razem z Ukraińcami oferujemy swoje atrakcje turystyczne. A ja chciałbym porozmawiać o waszych atrakcjach turystycznych dla kibiców, którzy do was będą przyjeżdżać.

Georgios Notopoulos: Grecja jest chyba jednym z najbardziej popularnych regionów do zwiedzania. Nie chcę mówić o starożytnej architekturze i o obecnej, czyli Akropol, Delfy, Mykeny, Epidauros, wyspy. Wyspy są cudowne i nie oszukujmy się - największym procentem odwiedzających są Niemcy. Jednak wolą przyjeżdżać do Grecji, niż przebywać u siebie.

Może po prostu bonusem jest pogoda?

Georgios Notopoulos: Pogoda na pewno. Jest słońce, morze. Wydaje mi się - przepraszam, że tak powiem - ale pan Bóg chyba Grecję wybrał sobie jako najlepszą działkę na świecie.

Czyżby tak było?

Jan Schurmant: No możliwe, że nawet Niemcy chcą kupić wyspy w Grecji teraz. Ale też mamy fajne miejsca i wyspy też. Metropolie mamy - na przykład Berlin. To bardzo ciekawe miejsce. Wszystko jest, krajobrazy...

Mimo tej mniej ustabilizowanej pogody, warto pojechać do Niemiec?

Jan Schurmant: Oczywiście!

Polecamy i jeden, i drugi kraj.

"Nasza kanclerz będzie spokojnie oglądać mecz na trybunach"

Starcie sportowe czeka nas wieczorem, a u nas na razie starcie gospodarcze Niemców i Greków. Czy rzeczywiście jest tak, że Niemcy wyłącznie ciągną naszą europejską gospodarkę do przodu, a Grecy są tą zawalidrogą i ciągną nas do tyłu?

Jan Schurmant: U nas wszystko jest spokojne. Nawet nasza kanclerz Merkel będzie na stadionie spokojnie oglądać mecz.

Greccy politycy mają czas na kibicowanie w tej chwili?

Georgios Notopoulos: Oczywiście, że mają. Przede wszystkim Grecy żyją piłką nożną. To jest pierwszy sport narodowy, drugim jest koszykówka. Jak najbardziej.

I mogą zapomnieć na chwilę o gospodarce, ciężkiej sytuacji?

Georgios Notopoulos: Nie wydaje mi się, żeby była ciężka sytuacja gospodarcza w Grecji. Wszyscy żyjemy bardzo dobrze.

Tylko pogratulować.

Georgios Notopoulos: Myśmy dostali od Angeli Merkel premię, którą podzielimy dla zawodników, żeby zdobyć mistrzostwo Europy.

"Przed naszą erą Grecja była mistrzem Europy cały czas"

Bogdan Zalewski: Teraz historia. Dzisiaj historyczne starcie Grecja - Niemcy. Ale co by było, gdyby starły się podmioty państwowe? Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego i starożytna Grecja? Mieliśmy w historii zarówno jednego, jak i drugiego narodu poważną tradycję. Czy wyobraża sobie pan takich starożytnych wojów, gladiatorów teraz na murawie?

Jan Schurmant: Na stadionie... no tak chyba kiedyś gladiatorzy grali, ale teraz już nie. To jest nowy styl Joachima Loewa, więc bardziej nowoczesny.

Joachim Loew jest bardziej wyluzowany, prawda?

Jan Schurmant: Tak, zgadzam się.

Ale czasami publiczność pokazuje różne gesty, prawda? Tak jak w starożytnej Grecji czy Rzymie - palec w górę, palec do dołu. Troszkę inaczej to dziś wygląda. Są trąbki, wuwuzele, ale chyba trochę podobna jest atmosfera na tych stadionach.

Georgios Notopoulos: Wydaje mi się, że jest podobna. Ja uważam, że Grecja jest kolebką europejskiej historii i kultury. Z Grecji wywodzą się igrzyska olimpijskie, my w 776 roku p.n.e. graliśmy w piłkę. Niemcy - nie wiem, czy wtedy w ogóle jako naród istnieli, jako cesarstwo. Także wydaje mi się, że zdecydowanie jesteśmy w stanie stłamsić ich dzisiaj w tym meczu.

Jak ta piłka wtedy wyglądała?

Georgios Notopoulos: Szmaciana.

Jan Schurmant: No tak, ale ważna jest przede wszystkim historia piłki. Nie wiem, ile razy Grecja była mistrzem Europy. Raz?

Georgios Notopoulos: Mistrzem Europy przed naszą erą była cały czas. Tak że wydaje mi się, że jesteśmy odwiecznym mistrzem Europy.

Mamy naszą erę. Kto dzisiaj wygra?

Georgios Notopoulos: Grecy!

Jan Schurmant: Niemcy!

To będzie era Hellady czy Germanii?

Georgios Notopoulos: To musi być era Hellady.

Jan Schurmant: Germania.

Georgios Notopoulos: Jeszcze jedna rzecz, tak a propos. Ja do końca nie wiem, jak nazwać Niemcy. Grecja ma jedną nazwę. Grecja albo Hellas. Natomiast Niemcy mają "Deutschland", mają "Germany", no nie wiem. Mylą mi się te pojęcia.

Jan Schurmant: To są nazwy różnych regionów w Niemczech i z tego powodu.

"Mesut Oezil to najbardziej elegancki i magiczny piłkarz od czasu Zinedine'a Zidane'a"

To teraz może kolejna dziedzina: kultura. Często się mówi o kulturze na boisku, prawda? Mówi się o fair play. Ale porozmawiajmy o tej wyższej kulturze, nie tej niskiej, przy murawie. Kto tutaj zwycięża w tym pojedynku? Niemcy czy Grecja?

Jan Schurmant: Moim zdaniem, na przykład nasz Mesut Oezil to jest dopiero wysoka kultura. On jest bardzo kulturalny na boisku. Moim zdaniem, jest najbardziej eleganckim i magicznym piłkarzem od czasu Zinedine'a Zidane'a.

To na boisku, a poza boiskiem? Czyta Tomasza Manna?

Jan Schurmant: To, moim zdaniem, nie jest ważne. Naprawdę nasz Oezil to jest wysoka kultura.

A inni zawodnicy? Co robią poza boiskiem? Chodzą do kina czy teatru?

Jan Schurmant: No oczywiście, czytają też. Do teatru raczej nie, ale oglądają filmy.

Jakoś się uzewnętrzniają, mówią o tym, co robią poza treningami?

Jan Schurmant: Tak, jasne.

Jaki film jest najbardziej popularny wśród niemieckich zawodników? Pewnie niemiecki film?

Jan Schurmant: Tego nie wiem, ale oglądają chyba dużo filmów tam, gdzie mają kwaterę - w Gdańsku. Ale przede wszystkim czytają. Tak wynika z tego, co czytałem w gazetach.

"Greccy piłkarze czytają Platona i wszystkich mędrców. A Oezil to jest nasz człowiek"

A Grecy?

Georgios Notopoulos: Grecy przede wszystkim czytają Platona. Oczywiście, przecież wywodzimy się z tej starożytnej kultury i widać to na boisku. Oni naprawdę są narodem myślącym i grają w ten sposób. Jest to naród bardzo sofistyczny, dlatego czytają Platona i wszystkich mędrców i filozofów.

Zdarza im się tak zamyślić na boisku?

Georgios Notopoulos: Natomiast co do Oezila. Oezil też czyta grecką literaturę. Proszę mi uwierzyć. Dlaczego? Bo Oezil przecież jest Turkiem, a nie zapominajmy, że Turcja to dawne tereny cesarstwa greckiego. Tak że nie mamy w ogóle o czym dyskutować. Cieszę się, że Niemcy mają za wzór Oezila. Bardzo się cieszę, bo to jest nasz człowiek.

Piłkarze to bardziej powinni mieć głowy nie od parady czy raczej umięśnione nogi?

Georgios Notopoulos: Wszystko razem. Nie oszukujmy się, oczywiście gra się nogą, ale myśli się głową. Dlaczego? Bo po prostu wszystkie bodźce wychodzą z głowy. Nie można kopać piłkę i po prostu wszystkie gołębie, jakie są na płocie, rozstrzelać. Trzeba w bramkę trafić.

Ale jak tak człowiek za dużo myśli na boisku, to tak przystaje i przestaje się orientować, co inni zawodnicy robią.

Jan Schurmant: Intuicja jest ważna i można myśleć, ale nie za dużo.

Liczy się instynkt piłkarza?

Jan Schurmant: Instynkt, tak.

A tego się nauczyć nie da.

Jan Schurmant: Chyba nie.

Georgios Notopoulos: To się ma wrodzone.

"Piłkarze to primadonny"

Każdy z pojedynków piłkarskich to jest właściwe hazard, prawda? Trudno przewidzieć. Mówi się o dobrych grupach, złych grupach, grupach śmierci, grupach słabych. Ale tak naprawdę liczy się często przypadek. Jak panowie stawiają dzisiaj? Czy jesteście za swoimi drużynami narodowymi czy może gdzieś tam kołacze wam z tyłu głowy możliwość porażki?

Georgios Notopoulos: Piłka jest piłką, nie oszukujmy się. Ja 20 lat pracowałem w reprezentacji Grecji w piłkę nożną. Trafiały nam się naprawdę sytuacje, gdzie byliśmy na straconej pozycji - na przykład w 2004 roku, kiedy wygraliśmy mistrzostwa Europy. Piłka może być też grą przypadkową. Często się zdarza, że drużyny słabsze są w stanie wygrać. Wydaje mi się, że Grecy mają szansę, żeby wygrać ten mecz.

Czyli pan Jorgos patrzy na to spotkanie nie tylko od strony kibica, ale także, tego, który poznał tę alchemię futbolu.

Georgios Notopoulos: Ja byłem 20 lat masażystą w reprezentacji Grecji w piłkę nożną.

Kiedy się najciężej masuje?

Georgios Notopoulos: Po meczu, bo są wtedy zawodnicy zmęczeni, są kontuzjowani. Jeżeli jest zły wynik, są rozgrymaszeni. Mimo wszystko są to primadonny.

Czyli bardziej masaż umysłowy czy fizyczny jest potrzebny?

Georgios Notopoulos: Fizyczny, żeby doszedł do umysłowego.

A ty, Janie, jak stawiasz? Jesteś za Niemcami twardo czy bierzesz pod uwagę porażkę?

Jan Schurmant: Za Niemcami oczywiście. Przez cały czas, przez ostatni rok marzyłem o finale Polska-Niemcy. Niestety już nie jest możliwy.

Ale może być finał Polska-Niemcy, bo Polacy grają też w drużynie niemieckiej, a Niemcy w drużynie polskiej.

Jan Schurmant: W takim razie mam nadzieję, że przynajmniej Niemcy do finału dojdą i dzisiaj oczywiście wygrają. Zawsze są dobrze przygotowani.

Wszystkie drużyny grają, a na końcu wygrywają Niemcy.

Jan Schurmant: Właśnie. Też wydaje mi się, że Polacy teraz kibicują Niemcom.

"Trzeba stawiać na młodzież i na swoich"

Georgios Notopoulos: Ja mam jedną tylko uwagę. W 2007 roku na mistrzostwach Europy w piłce nożnej do lat 19, które odbyły się w Austrii, w półfinale grała Grecja z Niemcami. W drużynie greckiej grały trzy dzisiejsze gwiazdy: Sotiris Ninis, Sokratis Papastathopoulos, Kyriakos Papadopoulos. W drużynie niemieckiej grał: Oezil i jeszcze dwóch zawodników z obecnej kadry. Nie pamiętam w tej chwili. Grecja wygrała 3:2 ten mecz.

Trzeba stawiać na młodzież? Ja tak będę dyplomatycznie tutaj stawiał.

Georgios Notopoulos: Na młodzież i na swoich.

A może jeszcze podamy wynik?

Jan Schurmant: 2:1 dla Niemiec.

Georgios Notopoulos: Wydaje mi się, że my mimo wszystko zagramy zachowawczo w obronie. 1:0 powinniśmy wygrać.