Lewy obrońca reprezentacji Hiszpanii Jordi Alba był jednym z bohaterów niedzielnego finału Euro 2012. "La Furia Roja" wygrała z Włochami aż 4:0, a drugą z bramek strzelił właśnie 23-latek. "Teraz mamy czas na świętowanie" - cieszył się po meczu defensor.

Hiszpania jest pierwszym zespołem, któremu udało się obronić tytuł mistrza Europy. Cztery lata temu triumfowała na boiskach Austrii i Szwajcarii. Nowy gracz Barcelony nie ukrywał po meczu radości z faktu, że grając w polsko-ukraińskim turnieju zapisał się na kartach historii hiszpańskiej piłki. Moi koledzy zaczęli tworzyć historię już wcześniej, ale dla mnie to były pierwsze mistrzostwa Europy. Jestem bardzo szczęśliwy i ciągle nie mogę uwierzyć w to, co się stało - podkreślił.

Dziennikarze zapytali Albę również o jego transfer z Valencii do Barcelony. Oba kluby osiągnęły porozumienie podczas mistrzostw, a lewy obrońca związał się z "Dumą Katalonii" pięcioletnim kontraktem. Cieszę się, że ten transfer doszedł do skutku. Jestem wdzięczny ludziom z mojego rodzinnego miasta, mojej rodzinie i przyjaciołom, którzy cały czas mnie wspierali - zakończył Hiszpan.

Alba wystąpił na Euro we wszystkich spotkaniach drużyny prowadzonej przez Vicente del Bosque. Oprócz gola zdobytego w finale, zaliczył także asystę przy pierwszej bramce strzelonej przez Xabiego Alonso w meczu ćwierćfinałowym z Francją.