"Powinienem był zrobić wszystko lepiej przy szansach, które miałem. Ważne jednak, że ciągle jesteśmy w grze" - tak Cristiano Ronaldo skomentował swój występ w meczu z Danią, w którym - delikatnie mówiąc - nie zaimponował skutecznością. Zmarnował przynajmniej dwie doskonałe sytuacje bramkowe. Mimo to Portugalczykom udało się odnieść pierwsze zwycięstwo na Euro 2012 i zachować szanse na awans do ćwierćfinału.

Trzeba przyznać, że starcie reprezentacji Danii i Portugalii obfitowało w zaskakujące zwroty akcji. Po dwóch bramkach dla drużyny Paulo Bento wydawało się, że mecz jest praktycznie rozstrzygnięty. Duńczykom udało się jednak doprowadzić do wyrównania. Druga bramka dla ekipy Mortena Olsena padła dopiero w 80. minucie i wydawało się, że mecz zakończy się remisem. Siedem minut później gola na wagę trzech punktów zdobył jednak dla Portugalii Silvestre Varela.

Po meczu Cristiano Ronaldo przyznał się do błędów pod bramką Duńczyków. Tak, może demonstrowałem złość po niewykorzystanych szansach. Powinienem był zrobić wszystko lepiej przy szansach, które miałem, ale ważną rzeczą jest, że ciągle jesteśmy w grze. Teraz musimy wygrać nasz następny mecz - stwierdził w wywiadzie dla telewizji "Sport TV".

Kiedy prowadziliśmy 2:0, myślałem, że mecz był praktycznie w naszych rękach. Musieliśmy strzelić trzeciego gola, by go zakończyć, ale nie udało się nam. Mieliśmy sporo trudności, ale w końcu dopisało nam szczęście, którego nie mieliśmy przeciwko Niemcom, i byliśmy zdolni zwyciężyć - relacjonował skrzydłowy Realu Madryt.

Trener i koledzy bronią Ronaldo

Po meczu na głowę piłkarza posypały się gromy. Portugalskie media ogłosiły, że zagrał fatalnie i był "cieniem samego siebie". W obronie Ronaldo stanęli jednak trener i koledzy z drużyny.

On jest zawodnikiem, który nie tylko myśli o sobie, ale pomaga całej drużynie. Nie można powiedzieć, że grał źle. W dwóch dotychczasowych meczach zaprezentował poziom światowy. Był tak samo odpowiedzialny za wynik tego spotkania jak każdy inny zawodnik, dlatego jego również należy pochwalić za postawę. Chcę zaznaczyć, że nie wywieramy na nim żadnej presji. On jest na Euro, by pomagać nam rozwiązywać problemy na boisku - podkreślał szkoleniowiec Paulo Bento.

Może Cristiano nie pomógł nam golem, ale pomógł nam awansować do tej imprezy. To wystarczy, by go cenić i ufać mu w każdej sytuacji - dodawał Pepe.

ASInfo / RMF FM