Media w Portugalii odnotowują, że wbrew wcześniejszym obawom, Polacy i Ukraińcy bardzo dobrze wywiązują się z roli gospodarzy Euro. Mieszkańcy obu krajów są życzliwi i gościnni, nie zachowują się agresywnie wobec zagranicznych kibiców. "Więcej problemów przysparzają organizatorom i piłkarzom zagraniczni pseudokibice" - zauważają Portugalczycy. Szczególnie koncentrują się na zachowaniu rosyjskich i niemieckich kiboli.

Według "Recordu", największej sportowej gazety w Portugalii, wczorajsze bójki pomiędzy chorwackimi i irlandzkimi kibicami zepsuły święto w Poznaniu. Chuligani z obu krajów jeszcze przed meczem postanowili zmierzyć się ze sobą. Ich rywalizacja miała jednak niewiele wspólnego ze sportem - napisał lizboński dziennik.

Telewizja SIC Noticias w podsumowaniu pierwszych dni Euro odnotowała agresywne zachowanie rosyjskich kibiców, którzy po meczu we Wrocławiu poturbowali stadionowych stewardów. Cztery osoby pracujące podczas zawodów zostały pobite przez Rosjan i odwiezione do szpitala - przypomniała.

Jak zauważył "Record", pobicie ochrony stadionu we Wrocławiu nie było jedynym "problematycznym zachowaniem" Rosjan podczas turnieju. Zanim piłkarze "Sbornej" rozpoczęli rywalizację w grupie A, jej kibice wszczęli w piątek po południu rozróbę w jednym z wrocławskich barów. Pijanych Rosjan zatrzymała miejscowa policja - relacjonowała gazeta.

Portugalskie media szeroko opisują też skandaliczne zachowanie niemieckich kiboli, którzy przyjechali do Lwowa na mecz z Portugalią. Niemieccy kibice śpiewali rasistowskie piosenki i podpalali stadionowe krzesełka. Za każdym razem kiedy Nani przejmował piłkę, Niemcy wydawali z siebie odgłosy małp. Innym ich skandalicznym gestem było wrzucanie papierowych kulek w pobliże płyty boiska - poinformował korespondent serwisu Sapo.pt we Lwowie.

Portugalczycy są pod wrażeniem gościnności Polaków i Ukraińców

Portugalska telewizja publiczna RTP odnotowała bardzo dobre przyjęcie portugalskich piłkarzy przez kibiców na Ukrainie i w Polsce. Po opuszczeniu lwowskiego hotelu, w którym podopiecznych Paula Bento pożegnała salwa oklasków, nasi piłkarze powrócili w niedzielę w nocy do Opalenicy. Przy drodze z Poznania do bazy treningowej o 3 nad ranem nie brakowało polskich adeptów pozdrawiających portugalską kadrę - odnotował jeden z dziennikarzy.