Chłopaki, nie płaczcie! I bądźcie niedobre dla nas na Euro. Redakcyjni koledzy nawołują, by dziewczyny zrozumiały, by były dobre dla nich na Euro. I że się zrewanżują, jak już szał minie. Ten minie. Przyjdzie kolejny. Igrzyska olimpijskie?

Dlatego do chłopaków apeluję:

Nie interesujcie się, GDZIE wychodzimy.

Z KIM wychodzimy.

W CZYM wychodzimy.

I czy wrócimy!

Nie pytajcie: Gdzie jest mój portfel, gdzie jest mój portfel?

Widziałaś moje klucze?

OOOOoooo nie ma mleka....

Zajmijcie się kibicowaniem. Przyznam, że lubię sobie popatrzeć, jak zaciskacie spocone z emocji łapeczki. Budzi się we mnie instynkt macierzyński. Tacy jesteście wtedy bezbronni...i bezrobotni.

Po prostu trzeba Was zostawić w spokoju. Jak wiadomo, spokoju nigdy za wiele. A potem patrzeć, jak po Euro spojrzycie na świat oczami nowonarodzonego dziecka. A co robi się z dziećmi?

WYCHOWUJE:)

I żeby było jasne...

Takiego wychowania to ja tylko najgorszemu wrogowi życzę. Ale nawet jego byłoby mi żal...

P.S. Wszelkie podobieństwa do osób i ich zachowań tu opisanych są oczywiście przypadkowe:)