Duńczycy nie mieli łatwej drogi do Euro 2012. Ich grupowymi rywalami w eliminacjach byli Portugalczycy, Norwegowie, Cypryjczycy i Islandczycy. Losy awansu ważyły się do ostatniej kolejki - ostatecznie jednak Dania sprawiła niespodziankę. Nie zdołała powtórzyć tego wyczynu na polsko-ukraińskim turnieju.
W czasie eliminacji do Euro 2012 o losie Duńczyków miało zadecydować spotkanie z Portugalią. Ekipa trenera Mortena Olsena nie była typowana na faworyta tego pojedynku, ale sprawiła niemałą niespodziankę, pokonując Portugalczyków 2:1. W efekcie zajęła pierwsze miejsce w grupie, skazując równocześnie Cristiano Ronaldo i spółkę na grę w barażach.
Ustalanie składu trener duńskiej reprezentacji rozpoczyna od ofensywnego duetu Nicklas Bendtner - Christian Eriksen. Ta dwójka starała się dla swojej drużyny na Euro 2012 o gole. A o to, by ich jak najmniej stracić, musiała dbać para Daniel Agger - Simon Kjaer. Do tego w kadrze znalazły się takie nazwiska jak Dennis Rommedahl czy Thomas Sorensen.
Po tym, jak zagrali w eliminacjach, Duńczycy byli jedną z drużyn typowanych do sprawienia największej niespodzianki w Polsce i na Ukrainie. Swój udział w turnieju rozpoczęli doskonale i pokonali Holandię 1:0. Później zanotowali jednak dwie porażki - najpierw z Portugalią, a później z Niemcami i zakończyli grę w mistrzostwach już po fazie grupowej.
Morten Olsen boiskowe szlify zdobywał w latach 70. i 80., uznawany był za jednego z najlepszych duńskich defensorów. W reprezentacyjnych barwach rozegrał ponad 100 spotkań, ale największe sukcesy odnosił w piłce klubowej. W wieku 23 lat wyjechał do Belgii, gdzie - grając dla Anderlechtu - trzy razy sięgnął po mistrzostwo kraju, triumfował też w Pucharze UEFA.
Trenerską karierę zaczął w roku 1989 i to od razu mocnym uderzeniem. Z Brondby w pierwszych dwóch sezonach zdobył mistrzostwo Danii. Później była przygoda z FC Köln i Ajaxem, ale Olsen kojarzony jest przede wszystkim z duńską reprezentacją, którą prowadzi od 2000 roku.
Choć na razie brakuje mu spektakularnych sukcesów, to kibice doceniają przede wszystkim ofensywny styl gry drużyny i jej ponadprzeciętne zgranie. Nie bez kozery jego ekipę nazywa się... "gangiem Olsena".