13-latek, który w poniedziałek trafił do szpitala w Belgii z podejrzeniem zarażenia wirusem Ebola, jest chory na malarię. Jeszcze dziś zostanie wypuszczony z izolatki. Niemieccy lekarze wykluczyli też zarażenie Ebolą u kobiety, którą przewieziono wczoraj do kliniki Charite w Berlinie. Badania krwi wypadły negatywnie - poinformował wieczorem szpital.

Niemieccy lekarze podejrzewają, że chora mogła zarazić się malarią. Jej stan jest, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, dobry - podano w informacji prasowej.   

30-letnia kobieta wczoraj po południu przewróciła się i straciła przytomność w urzędzie w północnej dzielnicy Berlina - Pankow. Miała wysoką gorączkę i zaburzenia krążenia. Według dziennika "Berliner Zeitung" chora powiedziała wezwanym ratownikom medycznym, że podczas niedawnego pobytu w Nigerii kontaktowała się z osobami zarażonymi Ebolą i taką możliwą przyczynę jej stanu przyjęła wstępnie załoga karetki.

Na miejsce wezwano policję. Funkcjonariusze zarządzili blokadę budynku oraz sporządzili listę obecnych i osób, które miały kontakt z chorą. Kilka godzin później blokadę zdjęto.  

Chorą przewieziono do berlińskiej kliniki Charite, gdzie została umieszczona w izolatce. Z powodu podejrzenia zarażenia Ebolą do szpitala na obserwację trafiło też kilka innych osób, w tym czterej sanitariusze, którzy opiekowali się kobietą.  

Według najnowszego bilansu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) w ciągu trwającej od pięciu miesięcy epidemii gorączki krwotocznej zmarło 1229 osób: 466 w Liberii, 394 w Gwinei, 365 w Sierra Leone i cztery w Nigerii. Liczbę zarażonych ocenia się na ponad 2240.

(mpw)