Spora część krajów europejskich przesunęła okres zamknięcia przestrzeni powietrznej co najmniej do poniedziałku. Niewykluczone, że i na tym się nie skończy, bo wulkan na Islandii, którego erupcja sparaliżowała komunikację lotniczą w Europie, jest wciąż aktywny.

Nadzorująca ruch lotniczy organizacja Eurocontrol informowała, że paraliż ruchu lotniczego dotyczy większej części europejskiej przestrzeni powietrznej: Austrii, Belgii, Chorwacji, Czech, Danii, Estonii, Finlandii, większej części Francji, Hiszpanii oraz Niemiec, Węgier, Irlandii, północnych Włoch, Holandii, Norwegii, Rumunii, Serbii, Słowenii, Słowacji, Szwajcarii, Ukrainy i Wielkiej Brytanii.

Część państw przedłużyła okres zamknięcia przestrzeni powietrznej. Nad Niemcami nie będzie można latać do godz. 2 w nocy w poniedziałek. Przestrzeń powietrzna na północy Włoch zostanie otwarta w poniedziałek o godzinie 7 rano. Godzinę później swoją przestrzeń powietrzną mają otworzyć Belgowie. Dodajmy, że narodowy przewoźnik Brussels Airlines odwołał loty do wtorku w południe.

Władze Wielkiej Brytanii zdecydowały o przedłużeniu zamknięcia brytyjskiej przestrzeni powietrznej do poniedziałku do godz. 20. czasu polskiego. Linie British Airways ogłosiły, że odwołują wszystkie poniedziałkowe loty międzynarodowe i krajowe.

Tanie irlandzkie linie Ryanair poinformowały o wstrzymaniu przynajmniej do środy przed południem wszystkich lotów do i z Europy północnej. Szef tych linii Michael O'Leary powiedział, że nic nie wskazuje, by chmura pyłu wulkanicznego wcześniej zniknęła znad Irlandii, Wielkiej Brytanii, czy Skandynawii.

Przestrzeń powietrzna Danii pozostanie zamknięta co najmniej do godz. 8 rano w poniedziałek.

W niebo wzbiło się jedynie 4 tys. samolotów

Eurocontrol podaje, że w niedzielę w Europie odbyło się zaledwie 4 tys. lotów. Oznacza to ograniczenie ruchu lotniczego o 84 proc. Liczba odwołanych lotów w Europie rośnie lawinowo od czwartku, kiedy odwołano 27 proc. połączeń. W piątek odwołanych było blisko 60 proc. lotów, a w sobotę 78 proc.

Polska otwiera sześć lotnisk

Centralna i północna część przestrzeni powietrznej Polski została po południu otwarta dla samolotów rejsowych - poinformował PAP rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej Grzegorz Hlebowicz. Oznacza to, że na sześciu polskich lotniskach mogą lądować i startować samoloty. Jak wyjaśnił rzecznik lotniska w Warszawie, Gdańsku, Bydgoszczy, Szczecinie, Poznaniu i Łodzi mogą przyjmować samoloty rejsowe.

Według Eurocontrol, samoloty mogą też latać nad Europą południową, w tym nad częścią Hiszpanii i Portugalii, południowymi Bałkanami, południowymi Włochami oraz Bułgarią, Grecją i Turcją.

Po południu poprawiła się nieco sytuacja we Francji. Kilka tamtejszych portów lotniczych, w tym Tuluza, które miały wstrzymać działalność, została otwarta. Zamknięte wcześniej lotniska w Bordeaux i Marsylii zostały otwarte i będą funkcjonować przynajmniej do poniedziałkowego popołudnia.

Tysiące osób utknęło na lotniskach

Sfrustrowani Europejczycy, którzy utknęli na lotniskach w różnych częściach świata z powodu zamknięcia znacznej części europejskiej przestrzeni powietrznej, gorączkowo szukają alternatywnych połączeń, dzięki którym wreszcie będą się mogli dostać do domów.

Ogromnym zainteresowaniem na wielu międzynarodowych lotniskach na całym świecie cieszą się loty do Rzymu, Aten i Madrytu, bo tam jest jeszcze bezpiecznie. Podróżni muszą się jednak liczyć z wieloma dniami, a nawet tygodniami oczekiwania na miejsce.

Europa nie pamięta takiego paraliżu ruchu lotniczego. Ludzie opowiadają o straconych wakacjach, zaprzepaszczonych okazjach biznesowych, o uroczystościach rodzinnych, na które nie zdołali dotrzeć.

Część linii lotniczych kwateruje pasażerów w hotelach, inne ograniczają się do zwracania pieniędzy za bilety lub do zmiany rezerwacji na późniejsze terminy.

Aktualne prognozy układu chmury wulkanicznego pyłu publikuje na swoich stronach internetowych brytyjski instytut meteorologiczny. To najnowsze mapy:

Legenda:

- czerwona linia - zasięg chmury pyłu na wysokości 20 000 stóp (6096 m)

- zielona przerywana - zasięg chmury pyłu na wysokości 20 000 (6096 m) - 35 000 stóp (10668 m)

- linia niebieska - zasięg chmury pyłu na wysokości 20 000 (6096 m) - 35 000 stóp (10668 m)

Poniedziałek, godzina 2:

Poniedziałek, godzina 8:

Poniedziałek godzina 14: