UE27 formalnie zaakceptowała opóźnienie brexitu do końca stycznia 2020 roku - poinformował Donald Tusk. Przewodniczący Rady Europejskiej zaznaczył jednakże, że to przedłużenie "może być ostatnie".

Do moich brytyjskich przyjaciół: UE27 formalnie zaakceptowała przedłużenie. Może być ono ostatnie. Proszę, wykorzystajcie ten czas jak najlepiej - napisał Tusk na Twitterze.

Chcę też pożegnać się z wami, jako że moja misja dobiega końca. Będę trzymał za was kciuki - dodał szef RE, którego kadencja wygasa z końcem listopada.

Premier Johnson zmuszony o brexitu

Johnson w sobotę 19 października wysłał formalny wniosek - choć się pod nim nie podpisał - do UE o przesunięcie brexitu do 31 stycznia 2020 r. Został do tego zmuszony na mocy wspomnianej w liście ustawy, tzw. ustawy Benna, która nakazywała mu wysłać taki wniosek, jeśli do 19 października parlament nie zaakceptuje porozumienia z UE o warunkach wyjścia albo nie zgodzi się na brexit bez umowy.

Porozumienie z UE zostało uzgodnione w czwartek 17 października i posłowie w zeszłym tygodniu poparli powiązaną z nim ustawę, zgadzając się na skierowanie jej do pracy w komisjach, ale odrzucili wniosek rządu o szybką ścieżkę legislacyjną dla niej. To ostatecznie przesądziło, że powtarzana wielokrotnie obietnica Johnsona o wyjściu Wielkiej Brytanii z UE 31 października - z umową lub bez - nie zostanie dotrzymana.

>>> BORIS JOHNSON DOMAGA SIĘ PRZEDTERMINOWYCH WYBORÓW