Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson oraz przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zgodzili się w sobotę, że w ostatnich tygodniach obie strony poczyniły postępy w negocjacjach, ale nadal istnieją pomiędzy nimi znaczące rozbieżności.

Zgodzili się co do znaczenia znalezienia porozumienia, jeśli to w ogóle możliwe, jako mocnej podstawy strategicznych stosunków UE-Wielka Brytania w przyszłości - napisano w komunikacie brytyjskiego rządu.

Zgodzili się z oceną obu głównych negocjatorów, że w ostatnich tygodniach poczyniono postępy, ale nadal istnieją znaczne rozbieżności, w szczególności, ale nie tylko, w dziedzinie rybołówstwa, równych warunków gry i zarządzania. Polecili oni swoim głównym negocjatorom, aby podjęli intensywne działania mające na celu zmniejszenia tych rozbieżności - dodano.

Johnson i von der Leyen rozmawiali w sobotę za pośrednictwem łączy wideo. Ich rozmowa odbyła się dzień po zakończeniu dziewiątej rundy negocjacyjnej w rozmowach między Londynem a Brukselą w sprawie przyszłych relacji po zakończeniu 31 grudnia okresu przejściowego po brexicie. To ostatnia z rund w dotychczas uzgodnionym harmonogramie negocjacyjnym.

"Dobra rozmowa z Borisem Johnsonem o stanie negocjacji między Unią Europejską i Wielką Brytanią. Chociaż poczyniliśmy postępy, nadal istnieją znaczne rozbieżności. Zgodziliśmy się, że ważne jest, aby znaleźć porozumienie jako mocną podstawę strategicznych relacji" - napisała szefowa KE na Twitterze.


Londyn zerwie negocjacje?

Przed rozmową z szefową KE Johnson powtórzył, że Wielka Brytania chce zawrzeć z UE umowę podobną do tej, jaką zawarła Kanada, ale gotowa jest do zakończenia okresu przejściowego bez porozumienia.

Jesteśmy zdecydowani na każdy z kursów, jesteśmy przygotowani na każdy z nich i sprawimy, że zadziałają, ale to (który z nich obierzemy) zależy w dużej mierze od naszych przyjaciół i partnerów - oświadczył brytyjski premier.

Na początku września Johnson zapowiedział, że umowa o wolnym handlu musi zostać zawarta przed posiedzeniem Rady Europejskiej w dniu 15 października, a jeśli się tak nie stanie, Wielka Brytania zerwie dalsze negocjacje.

W wydanym w piątek oświadczeniu główny brytyjski negocjator David Frost napisał, że "obawia się, iż jest bardzo mało czasu na to, by rozwiązać te (sporne) kwestie przed posiedzeniem Rady Europejskiej 15 października".