Brytyjska Izba Gmin odrzuciła w środowych głosowaniach wszystkich pięć poprawek do projektu ustawy w sprawie porozumienia o wystąpieniu z Unii Europejskiej, które w poniedziałek i wtorek przyjęła Izba Lordów.

To oznacza, że projekt ustawy powróci teraz do Izby Lordów, której członkowie mogą go ponownie zmieniać, a następnie ponownie trafi do Izby Gmin. Proces ten, potocznie nazywany parlamentarnym ping-pongiem, będzie trwać dopóki obie izby nie uzgodnią akceptowalnej dla nich treści.

Ponieważ rząd Borisa Johnsona otrzymał w grudniowych wyborach silny mandat na przyjęcie ustawy o brexicie, nie należy się spodziewać, by lordowie ją blokowali, i jak się przewiduje, mogłaby ona trafić do aprobaty przez królową - co jest ostatnim etapem procesu legislacyjnego - jeszcze w czwartek.  

Ustawa niezbędna do przeprowadzenia brexitu

Ustawa, nazywana w skrócie WAB, ma dać prawnie obowiązującą moc politycznym uzgodnieniom zawartym w umowie z UE, wynegocjowanej w połowie października zeszłego roku przez rząd Johnsona. M.in. uchyla ona ustawę, na mocy której Wielka Brytania weszła przed laty do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej, i przywraca jej obowiązywanie do końca okresu przejściowego, daje podstawę prawną do przekazywania płatności do UE, do których Wielka Brytania się zobowiązała, wyjaśnia zapisy protokołu w sprawie granicy między Irlandią Północną a Irlandią, precyzuje też zakres, w jakim Wielka Brytania będzie podlegać jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości UE.

Jej wejście w życie jest niezbędne do uporządkowanego wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE, które ma nastąpić 31 stycznia. Samo wystąpienie z UE nie zakończy jeszcze procesu brexitu, bo rozpocznie się wtedy 11-miesięczny okres przejściowy, podczas którego Wielka Brytania w praktyce stanie się niegłosującym członkiem UE. Formalnie nie będzie już w Unii, ale nadal będzie członkiem jednolitego unijnego rynku, co oznacza też swobodę przepływu osób, nadal będzie częścią unii celnej, będzie płaciła składki do unijnego budżetu i pozostanie związana unijnymi prawami. W ciągu tych 11 miesięcy powinny się rozpocząć i zakończyć negocjacje w sprawie przyszłych relacji handlowych między Wielką Brytanią a UE.

SPRAWDŹ: Gadheim czeka na brexit. Będzie geograficznym środkiem Unii Europejskiej