Zdaniem Francji kolejne opóźnienie wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej nie jest w niczyim interesie - oświadczył w sobotę Pałac Elizejski po głosowaniu w brytyjskiej Izbie Gmin, która odroczyła głosowanie nad nową umową w sprawie brexitu.

"Zostało wynegocjowane porozumienie, do parlamentu brytyjskiego należy poinformowanie, czy je popiera, czy odrzuca. Potrzebne jest merytoryczne głosowanie" - przekazała kancelaria prezydenta Emmanuela Macrona.

Posłowie Izby Gmin w sobotę, większością 322 głosów za wobec 306 głosów przeciw, poparli odroczenie swojego głosowania nad nową umową o brexicie, uzgodnioną w czwartek przez brytyjskiego premiera Borisa Johnsona i stronę unijną.

Podjęta przez Izbę Gmin decyzja odkłada poparcie parlamentarzystów dla porozumienia z UE do czasu przyjęcia stosownych ustaw i ich wejścia w życie. W intencji autora poprawki, posła niezależnego Olivera Letwina, ma to pomóc uniknąć sytuacji, w której posłowie poparliby porozumienie rozwodowe, ale ustawa w tej sprawie nie zdążyłaby przejść całego procesu legislacyjnego przed wyznaczonym terminem 31 października, przez co Wielka Brytania mimo porozumienia politycznego z UE musiałaby opuścić Wspólnotę bez umowy.

Zgodnie z tzw. ustawą Benna, jeśli do soboty 19 października włącznie parlament nie poprze porozumienia z UE lub nie zgodzi się na brexit bez umowy, Johnson musi zwrócić się do Brukseli o przesunięcie terminu brexitu do 31 stycznia 2020 roku.

Johnson zapowiedział w sobotę, że nie będzie negocjował przesunięcia terminu brexitu, a jego rząd złoży w przyszłym tygodniu odpowiednie projekty ustaw, które umożliwią doprowadzenie do brexitu przed końcem miesiąca.