​Brytyjczycy powrócą po Brexicie do tradycyjnych, granatowych paszportów. Takie zapewnienie złożyło ministerstwo spraw wewnętrznych. Dokumenty będą wydawane od października 2019 roku, z zabezpieczeniami biometrycznymi, które - jak podkreśla resort - uczynią brytyjskiej paszporty najbezpieczniejszymi na świecie.

Powrót do wzoru, który obowiązywał od 1921 roku, został przyjęty triumfalnie przez zwolenników Brexitu. Zdaniem ministra do spraw imigracji Brandona Lewisa, opuszczenie przez Wielką Brytanię Unii Europejskiej będzie okazją do odzyskania narodowej tożsamości i stworzenia nowego kierunku rozwoju dla kraju. Zmiana paszportu ma być tego elementem.

Wymiana dokumentów będzie olbrzymim wyzwaniem dla władz. Przeznaczono na ten cel 490 milionów funtów - na tyle opiewa kontrakt, jaki zostanie przyznany firmie, która będzie produkować nowy typ paszportów. Zostanie ona ujawniona dopiero wiosną przyszłego roku, a jak donoszą brytyjskie media, niewykluczone jest to, że będzie to jedna z kontynentalnych firm, które zgłosiły swe zainteresowanie. Komentatorzy zauważają, że byłby to wówczas jeden z paradoksów Brexitu.

Brytyjczycy, których paszporty wygasają po październiku 2019, nie będą musieli ich natychmiast wymieniać. Zrobią to dopiero, gdy upływać będzie data ważności.

Zdaniem Andrew Rosindella, posła do Izby Gmin z partii Konserwatystów, paszport Unii Europejskiej był dla Wielkiej Brytanii "narodowym upokorzeniem".


(ł)