Największe nowojorskie domy handlowe rywalizują o to, który najbardziej zaskoczy świąteczną wystawą. Przed Bożym Narodzeniem w Wielkim Jabłku tłumy nie tylko w sklepach ale i przed nimi.

Choć może trudno to sobie wyobrazić, to by zobaczyć niektóre wystawy, trzeba postać nawet kilkanaście minut w kolejce. Ale robią ogromne wrażenie. To nie są zwykłe wystawy statyczne - muszą się poruszać, opowiadać jakąś historie, mieć jakiś głęboki sens.

To co lubię robić z moją rodziną, to jeżdżenie samochodem po ulicach i oglądanie świątecznych wystaw. Dzieci czasem narzekają, jeśli nie pamiętam o zabraniu poduszek do auta, żeby siedziały wyżej i lepiej widziały. Trzeba pojechać wzdłuż alei Madisson, a potem Piątą Avenue, tam są wszystkie te dekoracje - opowiada Amerykanin.

I chyba trudno byłoby znaleźć nowojorczyka, który przed Bożym Narodzeniem nie odwiedzi największych domów handlowych - nie tylko by kupić prezent bliskiej osobie ale i by zobaczyć kolorowe wystawy.