Podczas pasterki w Watykanie papież Franciszek powiedział, że świat naznaczony przemocą, wojnami, nienawiścią i prześladowaniami potrzebuje czułości. Mówił, że światła Bożego Narodzenia nie dostrzegą ludzie pyszni, zarozumiali i zamknięci w sobie.

Papież w czasie mszy w bazylice świętego Piotra przypomniał, że liturgia nocy wigilijnej przedstawia narodziny Zbawiciela jako światło przenikające i rozpraszające najgęstsze ciemności.

Również my, w tę błogosławioną noc, przyszliśmy do domu Boga, przechodząc przez ciemności otaczające ziemię, ale prowadzeni płomieniem wiary oświecającym nasze kroki i ożywiani nadzieją znalezienia wielkiego światła - podkreślił Franciszek.

Po zbrodni Kaina, który zaślepiony nienawiścią zadał śmiertelny cios bratu Ablowi "bieg dziejów został naznaczony przemocą, wojnami, nienawiścią, prześladowaniem" - dodał papież.

Ale Bóg, który złożył swoje nadzieje w człowieku, stworzonym na Jego obraz i podobieństwo, oczekiwał. Czekał tak długo, że być może w pewnym momencie powinien był zrezygnować - powiedział.

Bóg, stwierdził papież, cierpliwie oczekiwał w obliczu zepsucia ludzi i narodów, "ale Jego cierpliwa wierność jest mocniejsza niż ciemności i zepsucie".

To na tym, mówił wiernym, polega nowina nocy Bożego Narodzenia.

Papież zachęcił wszystkich do zastanowienia się nad tym, czy mają odwagę, by z czułością przyjąć sytuacje trudne i problemy ludzi stojących obok.

A może wolimy rozwiązania bezosobowe, być może skuteczne, ale pozbawione ciepła Ewangelii? - pytał.

Jak bardzo dzisiejszy świat potrzebuje czułości - zauważył.

Odpowiedź chrześcijanina nie może być inna od tej, jaką Bóg daje naszej małości. Do życia należy podchodzić z dobrocią, z łagodnością - przypomniał Franciszek.

Wezwał do modlitwy o "łaskę czułości w najtrudniejszych sytuacjach życiowych, łaskę bliskości w obliczu każdej potrzeby, łagodności w każdym konflikcie".

Światłość Bożego Narodzenia dostrzegli ludzie prości; "natomiast nie widzieli jej ludzie zarozumiali, pyszni, ustanawiający prawa według swoich osobistych kryteriów, ludzie przyjmujący postawę zamknięcia" - powiedział Franciszek.

Papież klęcząc wysłuchał fragmentu mszy c-moll Wolfganga Amadeusza Mozarta "Et incarnatus est" w wykonaniu orkiestry symfonicznej z Pittsburga pod dyrekcją Manfreda Honecka i sopranistki Chen Reiss. Wprowadzenie części tej mszy, zwanej "Wielką", do liturgii pasterki to nowość tegorocznej Wigilii w Watykanie.

Na początku pasterki kwiaty przed figurką Dzieciątka Jezus złożyło dziesięcioro dzieci w strojach krajów, które papież odwiedził ostatnio lub wkrótce odwiedzi. Wśród nich byli mali Koreańczycy i Filipińczycy. Następnie na zakończenie mszy Franciszek w otoczeniu dzieci zaniósł figurkę do szopki w bazylice.

(mpw)