Zaplanowana na 9 lutego walka Krzysztofa Włodarczyka z Francuzem Jean-Markiem Mormeckiem o pas bokserskiego mistrza świata federacji WBC może zostać odwołana. Według francuskich mediów, Mormeck doznał na treningu kontuzji ramienia. "Jeśli walka nie dojdzie do skutku, to raczej nie przez kontuzję, a kłopoty z budżetem" - mówi promotor "Diablo" Andrzej Wasilewski.

Współwłaściciel grupy KnockOut Promotions powiedział portalowi ringpolska.pl, że do tej pory nie dostał ze strony obozu Mormecka żadnej oficjalnej wiadomości o odwołaniu lutowej walki. Sprawa jest o tyle dziwna, że dokładnie wczoraj (w czwartek - RMF FM) minął termin, w którym Francuzi mieli przelać na nasze konto pewną sumę pieniędzy za pojedynek, a dziś rano dostaliśmy tylko krótkiego maila o kontuzji. Podejrzewam, że walka faktycznie może się nie odbyć, ale jeśli tak się stanie, to raczej nie z powodu urazu Mormecka, tylko dlatego, że organizatorom nie dopiął się budżet - stwierdził.

Pojedynek Włodarczyka z Mormeckiem miałby odbyć się 9 lutego na stadionie piłkarskim w Gwinei Równikowej. Pierwotnie walkę zaplanowano na 22 grudnia ubiegłego roku, ale organizatorzy nie dotrzymali tego terminu.

W profesjonalnej karierze 31-letni Włodarczyk odniósł 47 zwycięstw, poniósł dwie porażki i raz zremisował. Z kolei bilans 40-letniego Mormecka to 36 wygranych i pięć przegranych.

PAP / ringpolska.pl