Krzysztof "Diablo" Włodarczyk po raz trzeci chce zostać mistrzem świata w boksie zawodowym. Pierwszą walkę po długiej przerwie stoczy w piątek na gali w Sosnowcu.

Krzysztof "Diablo" Włodarczyk po raz trzeci chce zostać mistrzem świata w boksie zawodowym. Pierwszą walkę po długiej przerwie stoczy w piątek na gali w Sosnowcu.
Krzysztof "Diablo" Włodarczyk /PAP/Andrzej Grygiel /PAP

Od ostatniego występu "Diablo" Włodarczyka (Sferis KnockOut Promotions), tj. przegranej z Grigorijem Drozdem i straty pasa czempiona WBC, minęło już 17 miesięcy. Podczas "Sosnowiec Boxing Night" jego rywalem będzie Walery Brudow.

Dwie z trzech ostatnich walk stoczyłem z jego rodakami - pokonałem mistrza olimpijskiego z Pekinu Rachima Czakijewa i przegrałem z Drozdem. W najlepszym okresie swej kariery Brudow walczył o tytuły, miał świetnych przeciwników. Nie uważam go za pięściarza dużo słabszego w porównaniu z dwoma wcześniej wymienionymi Rosjanami. Zadanie na piątek mam jedno - wygrać - powiedział 34-letni Włodarczyk.

Podopieczny trenera Fiodora Łapina przygotowywał się w Warszawie i Zakopanem. Twierdzi, że szykował się jakby to była kolejna walka o mistrzostwo świata kategorii junior ciężkiej. W przeszłości w jego dorobku były pasy organizacji IBF i WBC. Po raz trzeci chcę zostać czempionem globu. Oczywiście, jest pewna niepewność po długim rozbracie z ringiem, ale na pewno strachem bym tego stanu nie nazwał. Sam jestem ciekaw, jak to będzie wyglądało. W wielu walkach pierwsza runda jest rozpoznawczą, takim badaniem przeciwnika, trochę szachami, a tutaj może już wiele wyjaśnić - podkreślił pięściarz.

Włodarczyk twierdzi, że jest lepiej przygotowany niż do grudniowej walki z Beibutem Szumenowem o pas tymczasowy WBA; ostatecznie do tego starcia nie doszło z powodu kontuzji. Wtedy jednak zabrakło mi czasu na odpowiedni szlif. Niby cały czas byłem w treningu, ale to ciągłe oczekiwanie męczyło. A jak dowiedziałem się o potyczce z Szumenowem, nie zdążyłem z formą na 100 proc., więc może i lepiej, że skrzyżujemy rękawice dopiero w tym roku. Tym razem nie ściągaliśmy sparingpartnerów z zagranicy, ale naprawdę Łukaszowie Rusiewicz i Zygmunt bardzo mi pomogli - ocenił bokser.

Włodarczyk ma na koncie 49 zwycięstw, 3 porażki i remis. Bilans walk Brudowa to 42-7.

(mn)