"Chciałem podziękować wszystkim, którzy przyszli na walkę. Pojedynek nie był łatwy, bo przeciwnik był naprawdę dobry, pokazał dobrą szybkość i wytrzymałość" - mówił po walce z Tomaszem Adamkiem Witalij Kliczko. "Tomek jest najlepszy na świecie, ale nie w wadze ciężkiej; to była zła decyzja, żeby w niej startował" - podkreślił.

Żeby zostać mistrzem w wadze ciężkiej, nie wystarczy nabrać masy, trzeba być dużym silnym facetem. Kontrolował całą walkę, ale byłem zdziwiony, że udało mi się trafić Adamka z prawej - opowiadał dziennikarzom ukraiński pięściarz.

Pojedynek był ciekawy i mam duży szacunek do przeciwnika, bo pokazał całemu światu bokserskiemu, że ma serce do walki. Byłem lepszy od niego, przepraszam za to. Wiem, że wcześniej czy później znokautowałbym Adamka, ale byłem zaskoczony, że ma tak twardy podbródek - mówił Kliczko.

Tłumacząc, w jaki sposób znalazł się na deskach, Ukrainiec powiedział: Na ring upadłem, bo uderzając nastąpiłem na nogę Tomasza. Nie wiem kto będzie moim następnym rywalem, dajcie mi kilka tygodni odpoczynku i wtedy mogę to ogłosić. Wiem, że David Haye chce ze mną walczyć i ja też chcę walczyć z nim, bo dotknął osobiście mnie i mojego brata, dlatego chcę go znokautować więc może kolejnym rywalem będzie właśnie on.