Amerykanie nie wpuścili Artura Szpilki do Stanów Zjednoczonych, bo uzyskali informację, że w Polsce ciążą na nim dwa zarzuty karne. Taki powód służby graniczne USA przekazały Konsulatowi Generalnemu w Chicago - potwierdził w rozmowie z korespondentem RMF FM Pawłem Żuchowskim konsul z Chicago Konrad Zieliński. Te rewelacje dziwią promotora polskiego boksera Andrzeja Wasilewskiego, który w rozmowie z RMF FM podkreślił, że nic mu nie wiadomo, by Szpilka miał postawione jakiekolwiek zarzuty.

Wasilewski dodał, że pięściarz wszedł w przeszłości w konflikt z prawem, ale odsiedział wyrok i ten rozdział jego życia jest już całkowicie zamknięty.

Amerykanie podjęli decyzję  o zatrzymaniu Artura Szpilki na lotnisku w Chicago i odesłaniu go do Polski najbliższym samolotem. Trwa wyjaśnianie sprawy i na razie trudno powiedzieć, czy pięściarzowi, który 25 stycznia na gali w Nowym Jorku ma zmierzyć się z Bryantem Jenningsem, uda się wjechać w najbliższym czasie do USA. We wtorek "Szpila" ma pojawić się w ambasadzie USA w Warszawie, by wyjaśnić sprawę.

Szpilka: Tak naprawdę nie wiem, o co chodzi

On sam twierdzi, że jest dobrej myśli. Z tego, co wiem, wszystkie procedury mają być przyspieszone. Nie wiem, ile trwa taka procedura, ale myślę, że skoro amerykańska ambasada jest w to zaangażowana - bardzo za to dziękuję - to będzie to trwało dzień, góra dwa. Myślę, że jutro wylecę, jestem dobrej myśli - mówił dziennikarzom po wylądowaniu na Okęciu. Film z tego spotkania opublikował portal ringpolska.pl.

Tak naprawdę nie wiem, o co chodzi. Zawsze, kiedy jeździłem do USA, pytali tylko, za co siedziałem, i mnie puszczali. A teraz od razu, że wracam do Polski, że mam sobie załatwiać jakiś papier - opowiadał dalej "Szpila". Potwierdził, że obsługa lotniska go rozpoznała i dopytywała, czy to on ma boksować na zbliżającej się gali HBO.

To wszystko bardzo wkurza. To jest 12 godzin w jedną i drugą stronę. Mam nadzieję, że uda się to wszystko załatwić, bo czekam na tą walkę. Kibice pewnie tak samo, wszyscy na to czekamy - podkreślił. Dodał, że prosto z lotniska jedzie na trening.

Na załatwienie wszelkich formalnośći ekipa Szpilki ma niewiele czasu. Jak podał portal ringpolska.pl, dziennikarz Przemek Garczarczyk, który od lat śledzi kariery polskich pięściarzy za Oceanem, dowiedział się, że telewizja HBO poczeka na decyzję w sprawie Szpilki do czwartkowego wieczoru.

RMF FM / ringpolska.pl