Obywatelka Rosji Sofia Sapiega, partnerka białoruskiego blogera Ramana Pratasiewicza, została skazana przez sąd w Grodnie na sześć lat kolonii karnej. Rok temu Pratasiewicz i jego partnerka zostali zatrzymani po przymusowym lądowaniu w Mińsku samolotu linii Ryanair.

Raman Pratasiewicz i Sofia Sapiega byli 23 maja 2021 roku pasażerami samolotu linii lotniczych Ryanair z Aten do Wilna, który został zmuszony przez białoruskie władze do lądowania w Mińsku z powodu rzekomego ładunku wybuchowego na pokładzie.

Po lądowaniu zatrzymano Pratasiewicza, byłego współredaktora kanału Nexta uznanego przez władze białoruskie za "ekstremistyczny". Wraz z nim zatrzymana została jego dziewczyna, Rosjanka Sofia Sapiega.

Dziś sąd w Grodnie skazał Sapiegę na 6 lat kolonii karnej na podstawie dwóch artykułów kodeksu karnego dotyczących podżegania do nienawiści oraz nielegalnego gromadzenia lub rozpowszechniania danych innych osób.

Rosjanka zgodziła się na współpracę ze śledczymi. Mimo aresztu występowała w mediach państwowych, m.in. przyznając się do prowadzenia kanału na Telegramie, który ujawniał dane personalne funkcjonariuszy struktur siłowych, a także sugerując, że za przymusowym lądowaniem samolotu linii Ryanair mogli stać byli współpracownicy Pratasiewicza z kręgów opozycyjnych.

Media wskazywały wcześniej, że sześć lat więzienia to minimalna kara, jaka może jej grozić. Białoruskie media sugerowały również, że po wyroku może ona zostać ułaskawiona lub poddana ekstradycji do Rosji.

Raman Pratasiewicz, którego władze białoruskie nazywały wcześniej terrorystą, po aresztowaniu wystąpił kilkukrotnie w mediach państwowych, przyznając się do winy i błędów, a także krytykując dawnych współpracowników z kręgów opozycyjnych.

Niezależni białoruscy dziennikarze, a także rodzina Ramana Pratasiewicza, odnosili się do tych wywiadów z dużą rezerwą. Podkreślano, że na ciele opozycjonisty widać ślady bicia.