Sąd Najwyższy Białorusi odrzucił w piątek apelacje opozycjonistów Maryi Kalesnikawej i Maksima Znaka, utrzymując w mocy wcześniejsze wyroki wobec nich. Kalesnikawa została skazana na 11 lat więzienia, a adwokat Maksim Znak – na 10 lat.

Sąd Najwyższy utrzymał wyroki wobec więźniów politycznych Maryi Kalesnikawej i Maksima Znaka - poinformowało w piątek centrum praw człowieka Wiasna.

We wrześniu 2021 r. sąd w Mińsku skazał Kalesnikawą i Znaka na kary odpowiednio 11 i 10 lat więzienia. Oboje od września 2020 r. przetrzymywani byli w areszcie. Ich proces toczył się za zamkniętymi drzwiami.

Oboje zostali oskarżeni o wzywanie do działań na szkodę bezpieczeństwa narodowego, zmowę w celu przejęcia władzy w kraju i utworzenie organizacji ekstremistycznej. Groziła im kara pozbawienia wolności do 12 lat.

Próbowano ją zmusić do wyjazdu na Ukrainę

39-letnia Kalesnikawa i 40-letni Znak byli pracownikami sztabu byłego bankiera Wiktara Babaryki, którego nie dopuszczono do startu w wyborach prezydenckich na Białorusi, a w tym roku skazano na 14 lat kolonii karnej za rzekome malwersacje finansowe.

Oboje opozycjonistów dołączyło po aresztowaniu Babaryki (w czerwcu ubiegłego roku) do ekipy kandydatki na prezydenta Swiatłany Cichanouskiej, a po jej przymusowej emigracji na Litwę weszli w skład prezydium opozycyjnej Rady Koordynacyjnej. Rada, którą tworzyło otoczenie Cichanouskiej, stawiała sobie za cel dialog z władzami w sprawie zażegnania kryzysu powyborczego i przeprowadzenia nowych wyborów.

Kalesnikawa została zatrzymana 7 września 2020 roku i - jak twierdzą świadkowie - próbowano ją zmusić do wyjazdu na Ukrainę, co udaremniła, niszcząc swój paszport. Znak został zatrzymany 9 września.

Oboje zostali uznani za więźniów politycznych. Ogółem na Białorusi jest obecnie już 953 więźniów sumienia - informują obrońcy praw człowieka. To o niemal 300 osób więcej niż w dniu skazania dwójki opozycjonistów we wrześniu.