"Podzieliliśmy się opiniami o przebiegu procesu legislacyjnego w Senacie" - mówił marszałek izby Tomasz Grodzki po spotkaniu z Verą Jourovą. Wiceszefowa Komisji Europejskiej ma za sobą serię spotkań w Warszawie. Rozmowy dotyczyły reform sądownictwa w Polsce i praworządności, w tym także ustawy mającej dyscyplinować sędziów. "Chcę otworzyć nowy rozdział w dialogu między przedstawicielami Polski i Komisją Europejską" - mówiła wiceszefowa komisji dziennikarzom.

Na początek Vera Jourova spotkała się z marszałek Sejmu Elżbietą Witek. W komunikacie Centrum Informacyjne Sejmu poinformowało, że Marszałek Sejmu podziękowała unijnej Komisarz za obecność podczas poniedziałkowych uroczystości w Auschwitz-Birkenau. Wyraziła także wdzięczność za obronę prawdy historycznej na forum Parlamentu Europejskiego.

Komisarz Jourova poruszyła kwestie związane z polską reformą sądownictwa. Zaznaczyła, że istotą wizyty w Warszawie jest wola podtrzymania dialogu nt. reformy sądownictwa. Elżbieta Witek zapewniła, że polska reforma nie narusza unijnego prawa i jest zgodna z polską Konstytucją. Jesteśmy nowoczesną demokracją z wielowiekowymi tradycjami. Obecny obóz rządzący wygrał w demokratycznych wyborach, zgodnych z międzynarodowymi standardami. Jedną z podstawowych obietnic była reforma systemu sądownictwa. To poważne zobowiązanie wobec wyborców - dodała marszałek Witek.

Vera Jourova oświadczyła, że Komisja Europejska pracuje nad metodologią potrzebną do analizy stanu praworządności w państwach członkowskich. Marszałek Sejmu odnosząc się do tej kwestii podkreśliła, że systemowa ocena stanu faktycznego powinna zawsze poprzedzać podejmowanie jakichkolwiek działań przez instytucje unijne wobec poszczególnych państw członkowskich. Dla Polaków członkostwo w Unii jest niezwykle istotne i zależy nam na wspólnej przyszłości oraz rozwoju Wspólnoty. Jednakże Polska liczy na partnerskie traktowanie i stosowanie równych zasad wobec wszystkich państw Unii Europejskiej - podsumowała Elżbieta Witek.

Potem rozmawiała z marszałkiem izby wyższej Tomaszem Grodzkim. Ten informował unijną komisarz o przygotowanej przez Senat tzw. Ustawie Naprawczej, która miałaby wygasić mandaty członków nowej KRS i znieść Izbę Dyscyplinarną. Po to, by nad Polską nie wisiało ryzyko zamrożenia środków unijnych - wyjaśniał.

Pani komisarz mówiła, że zostanie powołane międzynarodowe ciało, po jednym przedstawicielu z każdego kraju, które będzie musiało dokonać przeglądu przestrzegania praworządności we wszystkich krajach członkowskich, i to ciało będzie na końcu musiało przygotować dokument, które będzie stanowił podstawę do dalszych decyzji budżetowych - mówił.

W najbliższym czasie, dodał Grodzki, kraje członkowskie zostaną poproszone o wydelegowanie jednego eksperta do tej nowej komisji.

Wiceszefowa Komisji Europejskiej spotkała się jeszcze z Rzecznikiem Praw Obywatelskich. Po spotkaniu z Adamem Bodnarem mówiła, że "jest otwarta na dialog, ale jednocześnie jest zaniepokojona kampanią oszczerstw skierowaną przeciwko sędziom" w Polsce. To nie jest atmosfera, w której sędziowie mogą wykonywać swoją wymagającą pracę - powiedziała Jourova.

Na pytanie, jak chciałaby chronić sędziów, odpowiedziała, że "kampania przeciwko sędziom jest czymś bardzo szkodliwym". Mam instrumenty, które mogą pomóc sędziom w państwach członkowskich pracować w warunkach, które szanują ich pracę - zaznaczyła.

Jourova określiła cel swojej wizyty w Polsce jako zebranie informacji i przekazanie wiadomości dla przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen, że "drzwi do dialogu z Polską są otwarte".

Gość z Brukseli jest już po spotkaniu z Sądem Najwyższym i jego I prezes Małgorzatą Gersdorf. Po spotkaniu rzecznik Sądu Najwyższego Michał Laskowski poinformował, że "nie było żadnych konkluzji i werdyktów. Nikt nie wydawał wyroków, kto ma rację".

Według niego, było to robocze spotkanie, polegające wyłącznie na wymianie informacji. Poświęcone było problemom praworządności w Polsce, kwestii naszej uchwały z 23 stycznia, reakcji na tę uchwałę - wyjaśniał.

Jeszcze dziś wiceszefowa KE rozmawiała z Ministerstwem Sprawiedliwości. Nie było też rozmów z Krajową Radą Sądownictwa ani Izbą Dyscyplinarną Sądu Najwyższego, choć ich przedstawiciele prosili o spotkanie.

Informacje, że mimo prośby przedstawicieli KRS oraz Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego o rozmowę z Verą Jourovą do takiego spotkania nie dojdzie, są niepokojące - ocenił w Polsat News szef KPRM Michał Dworczyk. Gdyby rzeczywiście nie doszło do takiego spotkania, to nie byłoby dobre, dlatego że chcąc poznać jakąś sprawę, warto poznać wszystkie strony sporu - dodał.

Według szefa KPRM, jeśli wiceszefowa KE nie spotka się ze wszystkim stronami, nie będzie mieć pełnej wiedzy na temat kwestii praworządności w Polsce. W związku z tym trudno, żeby wtedy oczekiwać, iż będzie mogła sobie wyrobić zdanie oparte na faktach - zaznaczył.

Potwierdziły się informacje dziennikarki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginion o spotkaniu Jourovej z prezes Trybunału Konstytucyjnego Julią Przyłębską.

Chcę otworzyć nowy rozdział w dialogu między przedstawicielami Polski i Komisją Europejską - mówiła dziś wiceszefowa komisji dziennikarzom - Liczę na to, że lepiej zrozumiem sytuację w Polsce i że to będzie dobry początek do otwarcia dialogu i poszukiwania długoterminowych rozwiązań.

Jourova wydała też oświadczenie. "To moja pierwsza wizyta w nowej kadencji Komisji. Moim głównym celem jest spotkanie i omówienie z naszymi partnerami kwestii praworządności, ale także innych aspektów mojej pracy, takich jak m.in. dezinformacja czy ingerencja zewnętrzna. Dialog osobisty cenię ponad wszystko. Polska jest dumnym członkiem UE i naszym partnerem. UE jest wspólnotą prawa, a Komisja jest strażnikiem Traktatu" UE - napisała.

Zaznaczyła, że jednocześnie kluczowe jest, aby "rozmawiać, również na tematy, w których się różnimy". "Moim celem jest lepsze zrozumienie stanowiska moich rozmówców oraz wyjaśnienie im stanowiska Komisji. Zależy mi także na ustanowieniu metody współpracy, która może doprowadzić do przywrócenia zaufania koniecznego dla konstruktywnych relacji. Liczę na równie konstruktywną postawę moich polskich partnerów" - podkreśliła Jourova.

Będzie pozew TSUE?

Rozmowy Jourovej z polskimi władzami dotyczyły głównie pogarszającej się sytuacji praworządności w Polsce. Tylko z wiceszefem MSZ Jourova rozmawiała także o zapobieganiu kłamstwom historycznym. Będzie z pewnością przekonywać, żeby prezydent powstrzymał się od podpisania ustawy dyscyplinującej sędziów - dziennikarka RMF FM usłyszała przed wizytą wiceszefowej KE. Nikt już nie ukrywa w Komisji, że jak tylko ustawa dyscyplinująca sędziów zostanie podpisana przez prezydenta - to Komisja rozpocznie procedurę o naruszenie unijnego prawa, która może zakończyć się pozwem do TSUE.

Wiadomo, że będzie to powodem do bardzo szybkiej procedury o naruszenie unijnego prawa - potwierdził rozmówca dziennikarki RMF FM w Brukseli. Mówili o tym już wcześniej nie tylko Jourova, ale i komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynder, a ostatnio przypominali rzecznicy KE - używając sformułowania, że "KE nie zawaha się użyć wszelkich dostępnych jej środków".

Jeżeli KE zastosuje tryb przyśpieszony, dając Polsce na każdym etapie procedury o naruszenie prawa tylko miesiąc na ustosunkowanie się, to jeszcze przed majem może wpłynąć pozew do TSUE. Niewykluczone, że pozew będzie od razu opatrzony kolejnym wnioskiem o środki zabezpieczające (pod groźbą kar finansowych).

Komisja trochę liczy na to, że prezydent jednak nie podpisze ustawy. W PiS-ie rzeczywiście nie ma 100 proc. pewności, że prezydent - mimo wcześniejszych deklaracji, w których popierał konieczność odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów - podpisze ustawę.