Przepisy, na podstawie których to Sejm wybiera sędziów-członków Krajowej Rady Sądownictwa, są zgodne z konstytucją - orzekł Trybunał Konstytucyjny. Równocześnie uznał, że niekonstytucyjny jest przepis, który umożliwia kandydatom na sędziów Sądu Najwyższego odwołanie się do Naczelnego Sądu Administracyjnego od uchwał KRS zawierających wnioski o powołanie sędziów SN.

W grudniu 2017 roku Sejm uchwalił nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa wprowadzającą nowe zasady wyboru sędziów-członków Rady. Nowelizacja wprowadziła wybór 15 członków KRS-sędziów na wspólną czteroletnią kadencję przez Sejm. Wcześniej wybierały ich środowiska sędziowskie.

Pierwsze posiedzenie KRS wybranej zgodnie z nowymi zasadami odbyło się końcem kwietnia zeszłego roku.

Wnioski o zbadanie konstytucyjności m.in. tego przepisu złożyły do Trybunału Konstytucyjnego sama KRS i - niedawno - grupa senatorów.

Uzasadniając swój wniosek do TK, Rada podkreślała, że "kluczowym zagadnieniem podnoszonym w wypowiedziach kontestujących obecnie obowiązujące rozwiązania ustawy o KRS jest sposób ukształtowania przez ustawodawcę sposobu powoływania sędziów-członków Rady, dlatego też Rada zdecydowała się na zainicjowanie kontroli przepisów regulujących te właśnie zagadnienia".

Teraz Trybunał uznał, że przepisy regulujące tę kwestię są zgodne z konstytucją.

Jak podkreślił w uzasadnieniu sędzia Justyn Piskorski, konstytucja stanowi jedynie, że sędziowie-członkowie KRS mają być wybierani spośród sędziów.

Ustrojodawca nie wskazał jednak, kto ma wybierać tych sędziów. Zatem z konstytucji wynika, kto może być wybranym członkiem KRS, ale nie jest określone, jak wybierać sędziów-członków KRS do tej Rady. Te kwestie zostały przekazane do uregulowania w ustawie - powiedział.

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby sędziów do KRS wybierali sędziowie, jednak nie można się zgodzić z twierdzeniem, że piastunem czynnego prawa wyborczego muszą być wyłącznie gremia sędziowskie - podkreślił sędzia Piskorski, dodając, że "należy stwierdzić, iż w granicach swobody ustawodawczej kwestia ta może być w różny sposób uregulowana".

Jak zauważa dziennikarz RMF FM Tomasz Skory, orzeczenie TK nie zaskakuje - pięcioosobowy skład orzekający zrobił dokładnie to, czego oczekiwała KRS: przyznał, że - według Trybunału - jej powołanie nie łamie konstytucji, zatem legitymizował jej dalsze działanie.

Uwagę zwróciło natomiast zdanie z uzasadnienia wyroku, wytykające Radzie - na co wskazywał wcześniej także Rzecznik Praw Obywatelskich - że jej wniosek do TK był w gruncie rzeczy pozorny.

Należy w tym momencie stanowczo przypomnieć, że składanie wniosków pozornych, zmierzających jedynie do tego, by potwierdzić swoją pozycję prawną, nie przystoi podmiotowi związanemu z wymiarem sprawiedliwości - usłyszeli obserwujący ogłoszenie orzeczenia.

Mimo jednak, że "nie przystoi", Trybunał wniosek KRS rozpatrzył - i to zgodnie z jej oczekiwaniami. 

TK: NSA nie jest upoważniony do rozpatrywania spraw dot. uchwał KRS

Autorzy wniosków zwrócili się do TK także o ocenę konstytucyjności przepisu, który umożliwia kandydatom na sędziów Sądu Najwyższego odwołanie się do Naczelnego Sądu Administracyjnego od uchwał KRS zawierających wnioski o powołanie sędziów SN.

Ten przepis TK uznał za niezgodny z ustawą zasadniczą.

W uzasadnieniu sędzia Justyn Piskorski wskazał, że "kognicja NSA i sądów administracyjnych ogranicza się do kontroli działalności administracji publicznej".

Przekazanie NSA do rozpoznania spraw, o których mowa w art. 44 ust. 1a (ustawy o KRS) nie jest uzasadnione (...) bowiem ani procedura, w której są one rozpatrywane, ani charakterystyka ustrojowa nie predestynuje go do rozpatrywania spraw dot. uchwał KRS - wskazał TK.

Trudno przyjąć, że ustawodawca zakłada, że rodzaj lub charakter uchwały KRS, o której mowa, oddaje ją we właściwość rzeczową sądów administracyjnych, skoro, co do zasady, do kontroli powołany jest Sąd Najwyższy, a jedynie w przypadku lex specialis z tego artykułu odwołanie rozpatrywać miałby NSA - zaznaczył sędzia Piskorski.

Zdaniem Trybunału, obecne uregulowanie tych kwestii "to rodzaj hybrydowego postępowania, nieznanego polskiemu systemowi prawa".

W postępowaniu tym nie sądy różnych instancji, ale sądy zupełnie innego rodzaju rozpatrują te same sprawy w oparciu o te same przepisy w odniesieniu do różnych podmiotów - zauważył sędzia sprawozdawca.

Wobec stwierdzenia niekonstytucyjności tego przepisu Trybunał za bezprzedmiotowe uznał badanie reszty zaskarżonych przepisów, odnoszących się do postępowań przed NSA w sprawach odwołań od uchwał KRS.

Opracowanie: