Sprawdzamy doniesienia medialne dotyczące przyjęcia przez Senat niewłaściwej wersji ustawy o Sądzie Najwyższym - powiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Jak dodał, jest na 98 proc. pewien, że z ustawą "wszystko jest w porządku".

Sprawdzamy doniesienia medialne dotyczące przyjęcia przez Senat niewłaściwej wersji ustawy o Sądzie Najwyższym - powiedział marszałek Senatu Stanisław Karczewski. Jak dodał, jest na 98 proc. pewien, że z ustawą "wszystko jest w porządku".
Marszałek Stanisław Karczewski /Marcin Obara /PAP

Według okładkowego artykułu poniedziałkowego wydania "Dziennika Gazety Prawnej" Senat mógł przyjąć inną wersję ustawy o Sądzie Najwyższym niż przyjęta przez Sejm, co stanowiłoby złamanie art. 121 ust. 1 konstytucji.

Prezydent dostanie więc na biurko albo akt w innym brzmieniu niż ten uchwalony przez Sejm, albo inny niż przegłosowany przez Senat - wskazują dziennikarze. Zwracają jednocześnie uwagę, powołując się na ekspertów, że w takiej sytuacji prezydent może być zmuszony do zawetowania ustawy lub skierowania jej do Trybunału Konstytucyjnego.

Według informacji "DGP" treść ustawy przesłana Senatowi różni się od tej uchwalonej przez Sejm aż w 11 miejscach.

Pytany o te doniesienia marszałek Senatu poinformował, że są one aktualnie sprawdzane. Mam 98-proc. pewność, że wszystko jest w porządku, a te dwa procent w tej chwili sprawdzamy - dodał Karczewski.

W nocy z piątku na sobotę Senat przyjął bez poprawek ustawę o Sądzie Najwyższym. Za przyjęciem ustawy głosowało 55 senatorów, 23 było przeciw, a 2 wstrzymało się. Opozycja przyjęła wyniki głosowania okrzykami "Wolne sądy".

Ustawa przewiduje m.in. możliwość przeniesienia obecnych sędziów SN w stan spoczynku. Opozycja, według której ustawa jest niekonstytucyjna, apeluje o weto prezydenta.


(łł)