Polska dopiero wieczorem przekaże swoją odpowiedź Komisji Europejskiej w sprawie wykonania postanowienia TSUE o Sądzie Najwyższym - ustaliła dziennikarka RMF FM. Czas przekazania dokumentu upływa o północy. Chodzi o odpowiedź, do której Polska została zobowiązana 19 października w postanowieniu TSUE zawieszającym ustawę o SN.

Jak powiedział dziennikarce Katarzynie Szymańskiej-Borginon jeden z polskich dyplomatów, "wewnętrzne konsultacje w sprawie odpowiedzi trwają i będą jeszcze trwały po południu".

Od odpowiedzi polskiej strony zależy, czy KE wystąpi do TSUE o nałożenie na Polskę dziennych kar za niewykonanie postanowienia.

Wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański pytany wobec tego przez korespondentkę RMF FM, jak bardzo konkretne będą polskie odpowiedzi, zapewniał: "będą bardzo konkretne i oparte o bardzo poważną interpretację prawa unijnego, ale także prawa polskiego, które tutaj jest nie mniej ważne". 

Polska uważa, że dostosowanie wymaga nowelizacji ustawy o SN - i to zapewne znajdzie się w odpowiedzi. Natomiast  KE oraz prezes TSUE uważają, że postanowienie TSUE samo w sobie jest źródłem prawa w Polsce. 

Odpowiedzi Polski muszą być bardzo konkretne, zawierać np. projekt nowelizacji ustawy, jeżeli Polska chce przekonać KE - mówił niedawno naszej dziennikarce unijny prawnik.

(mpw)