Polska znowu na cenzurowanym. Temat problemów z praworządnością w Polsce powraca na agendę ministrów UE. Będzie on poruszony na Radzie UE zarówno w październiku, jak i w listopadzie.

18 października odbędzie się wysłuchanie Polski o stanie praworządności w ramach procedury art. 7 Traktatu UE. Wysłuchanie polega na tym, że ministrowie krajów UE zadają przedstawicielowi Polski pytania dotyczące przestrzegania zasad państwa prawa. Obok Polski 18 października odpytywany będzie także przedstawiciel Węgier,. Dla tego kraju do szansa do obrony przed obcięciem unijnych funduszy w związku uruchomieniem mechanizmu warunkowości.

Procedura art. 7 została uruchomiana wobec Polski w 2017 roku. Nie ma większość w Radzie UE, by iść dalej z tą procedurą, która teoretycznie może się zakończyć sankcjami.

Z kolei 19 listopada rada Unii Europejskiej zajmie się raportem Komisji dotyczącym praworządności w Polsce. To nowszy mechanizm, zapoczątkowany w 2020 roku, dorocznego przeglądu praworządności.

Ma on pokazać, że KE nie stosuje podwójnych standardów i ocenia wszystkie kraje, stosując tę samą metodologię. Tym razem obok Polski omawiane będą raporty dotyczące Portugalii, Szwecji, Słowenii i Rumunii.

KE zamierza wzmocnić przyszłe raporty poprzez dodanie rekomendacji. Ma to ułatwić kontrolę dokonywanych przez kraje postępów. Większość krajów uważa, ze to doskonały instrument.

Polska natomiast twierdzi, że to dublowanie procedury, a KE jest nieobiektywna w swoim dokumencie. Mówił o tym podczas wczorajszej rady minister ds. europejskich Konrad Szymański. 

Opracowanie: