Kilkudziesięciu sędziów Sądu Najwyższego złożyło w Kancelarii Prezydenta pismo z wnioskiem o odwołanie Kamila Zaradkiewicza z funkcji p.o. I prezesa tego sądu – poinformował były rzecznik SN sędzia Michał Laskowski.

Zdaniem sędziów, sposób prowadzenia przez Zaradkiewicza Zgromadzenia Ogólnego Sędziów Sądu Najwyższego odbiega od przyjętych standardów. Pod pismem podpisało się ponad 30 sędziów tego sądu.

Po zakończeniu kadencji przez I prezes SN Małgorzatę Gersdorf prezydent powierzył wykonywanie obowiązków I prezesa SN Kamilowi Zaradkiewiczowi. Zwołał on Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN w celu wyboru I prezesa tego sądu. Posiedzenie rozpoczęło się w piątek. Po trzech dniach obrad zgromadzenie przeszło do fazy wskazywania kandydatów. Zaradkiewicz w środę odroczył obrady i zwrócił się do prezydenta o zmiany w regulaminie SN.

Były rzecznik SN przekazał, że w piśmie do prezydenta grupa sędziów wniosła o zmianę na stanowisku pełniącego obowiązki I prezesa SN. Według tych sędziów, sposób prowadzenia zgromadzenia odbiega od wszelkich standardów prowadzenia takich zgromadzeń. Laskowski wskazał m.in. na odbieranie głosu, nieudzielanie głosu, jednoosobowe odrzucanie wniosków i niepoddawanie ich pod głosowanie.

Sędzia Laskowski w rozmowie z PAP poinformował też, że grupa sędziów SN złożyła pismo do rzecznika dyscyplinarnego tego sądu, aby ocenił, czy działania i zaniechania Zaradkiewicza wypełniają znamiona przewinienia dyscyplinarnego. Mówię o sposobie prowadzenia zgromadzenia, a zwłaszcza sytuacji związanej z wyborem komisji skrutacyjnej, kiedy to pan Zaradkiewicz zignorował protokół komisji, która była powołana do wyboru i samodzielnie inaczej ustalił wyniki głosowani" - wskazał Laskowski.




Stępkowski broni Zaradkiewicza

Do pism grupy sędziów odniósł się w rozmowie z PAP sędzia Aleksander Stępkowski orzekający w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Jego zdaniem, apel o odwołanie Zaradkiewicza to kolejne ogniwo w ciągu szykan, którym - według niego - poddawany jest Zaradkiewicz od pierwszego dnia zgromadzenia.


W ocenie sędziego Stępkowskiego, Kamil Zaradkiewicz od otwarcia obrad został poddany ogromnej presji ze strony sędziów stanowiących większość zgromadzenia ogólnego. Spotkał się z wieloma werbalnymi atakami, kwestionowano jego umocowanie oraz podejmowane przezeń czynności, sugerowano jednoznacznie, że w związku z prowadzeniem zgromadzenia spotka się z odwetowymi szykanami na uniwersytecie - wskazał sędzia.

Stępkowski zwrócił też uwagę, że ignorowano treść zarządzeń Zaradkiewicza, a "ostatnio na forum zgromadzenia ogólnego padały pomówienia o rzekomym popełnieniu przezeń przestępstwa".

Bezprzykładna presja, jakiej został poddany sędzia Zaradkiewicz, najdelikatniej rzecz ujmując, nie ułatwia mu prowadzenia zgromadzenia. W takich warunkach, nawet gdy nie dochodzi do żadnych nieprawidłowości to i tak będzie się o nie oskarżanym - dodał Stępkowski.

Zaproponowano 20 kandydatów na I prezesa SN

Z końcem kwietnia br. zakończyła się kadencja poprzedniej I prezes SN Małgorzaty Gersdorf. Na mocy uprawnienia wynikającego z ustawy o SN, prezydent Andrzej Duda powierzył wykonywanie obowiązków I prezesa SN sędziemu Zaradkiewiczowi z Izby Cywilnej, którego ustawowym zobowiązaniem było zwołanie zgromadzenia sędziów w ciągu tygodnia.

Sędzia Zaradkiewicz 2 maja zdecydował o zwołaniu zgromadzenia na miniony piątek. Obrady były kontynuowane także w sobotę. Sędziom nie udało o się wówczas wybrać komisji skrutacyjnej mającej liczyć głosy. W rezultacie we wtorek Zaradkiewicz poinformował o wyłonieniu członków komisji skrutacyjnej na podstawie protokołu głosowania dostarczonego mu w sobotę. Tego samego dnia zgromadzenie przeszło do fazy wyłaniania kandydatów na nowego I prezesa SN, podczas której każdy z sędziów mógł w głosowaniu tajnym zgłosić jedną kandydaturę.

Jako kandydatów na nowego I prezesa zaproponowano 20 osób. Zgodę na kandydowanie wyraziło dotychczas 10 spośród nich.