"Komisja Europejska chce 26 lutego rozpocząć procedurę w sprawie naruszenia unijnego prawa w związku z ustawą dyscyplinująca sędziów" - przekazał naszej dziennikarce urzędnik Komisji Europejskiej. Procedura ta może zakończyć się pozwem do TSUE.

Przepisy nowej ustawy m.in. rozszerzają odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów i wprowadzają zmiany w procedurze wyboru I prezesa Sądu Najwyższego.

Przed szczytem UE Komisja Europejska nie chce rozpoczynać procedury przeciwnaruszeniowej. To rodzaj niepisanej umowy, że nie rozpoczyna się konfliktowych spraw przed spotkaniem unijnych przywódców.

Komisja Europejska już od dłuższego czasu wyrażała zaniepokojenie z powodu ustawy dyscyplinującej sędziów i wzywała do powstrzymania się od jej procedowania.

Gotowe są już opinie prawników KE dotyczące ustawy. Zdaniem rozmówców korespondentki RMF FM w Brukseli, wynika z nich, że ustawa jest niezgodna z zasadą niezawisłości sędziowskiej, łamie także prawo sędziów do składania pytań prejudycjalnych do TSUE. Chodzi także o to, że Warszawa nie stosuje się do orzeczenia Sądu Najwyższego, który stwierdził, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa.

Z informacji RMF FM wynika, że KE będzie chciała zastosować szybką procedurę w tej sprawie, dlatego da Polsce skrócony czas na odpowiedzi na każdym etapie. 

Przepisy dyscyplinujące sędziów niezgodne z unijnym prawem. Niezgodne... potrójnie

Nowa ustawa dyscyplinująca sędziów potrójnie niezgodna z unijnym prawem -stwierdził w ubiegłym tygodniu rzecznik Komisji Europejskiej. Christan Wigand powtórzył, że KE nie zawaha się użyć dostępnych środków - co według naszej korespondentki w Brukseli - oznacza zapowiedź wszczęcia procedury o naruszenie unijnego prawa.

Rzecznik KE wymienił w ubiegłą środę trzy obszary niezgodności ustawy dyscyplinującej sędziów z unijnym prawem.

Zdaniem Christana Wiganda chodzi o zasadę nadrzędności unijnego prawa nad krajowym. Zdaniem KE polskie władze powinny zastosować się do listopadowego wyroku TSUE i orzeczenia Sądu Najwyższego, który w wyniku orzeczenia unijnego trybunału stwierdził, że Izba Dyscyplinarna nie jest sądem w rozumieniu prawa.

Opracowanie: