Prawie gotowy jest już pozew Komisji Europejskiej przeciwko Polsce do Trybunału Unii Europejskiej w sprawie ustawy o sądach powszechnych - ustaliła nasza dziennikarka Katarzyna Szymańska-Borginon. To jedna z metod powstrzymania wprowadzanej przez rząd reformy sądownictwa.

W przypadku ustawy o sądach powszechnych Bruksela sprawę skieruje do Trybunału, gdzie w razie przegranej grożą nam kary finansowe.

Z analizy polskich odpowiedzi z 12 października wynika, że polskie władze nie uwzględniły obaw Komisji - powiedział dziennikarce RMF FM urzędnik Komisji Europejskiej. Chodzi o zastrzeżenia dotyczące dyskryminacji sędziów ze względu na płeć (odmienny wiek emerytalny dla kobiet i mężczyzn).

Zdaniem KE jest to sprzeczne z art. 157 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej oraz dyrektywą w sprawie równości płci w dziedzinie zatrudnienia.

Bruksela ma także obawy w sprawie możliwości upolitycznienia nominacji prezesów sądów. Polski rząd odrzuca w całości argumenty KE uważając je za bezpodstawne - powiedział urzędnik Komisji.

Ponieważ odpowiedzi Polski z 12 października kończyły już etap wymiany dokumentów, Komisja ma teraz otwartą drogę do skierowania sprawy do Trybunału Sprawiedliwości UE. Jeden z dyplomatów powiedział dziennikarce RMF FM, że oficjalnie decyzja o pozwaniu Polski może zostać ogłoszona już w przyszłym tygodniu.


(ł)