Niemiecka policja ustaliła, w jaki sposób doszło do zatrzymania ciężarówki, która w przedświąteczny poniedziałek wjechała w tłum na jarmarku bożonarodzeniowym w Berlinie - informuje internetowe wydanie tygodnika "Der Spiegel". Według portalu, to komputer pokładowy pojazdu włączył mechanizm ostrego hamowania.

Niemiecka policja ustaliła, w jaki sposób doszło do zatrzymania ciężarówki, która w przedświąteczny poniedziałek wjechała w tłum na jarmarku bożonarodzeniowym w Berlinie - informuje internetowe wydanie tygodnika "Der Spiegel". Według portalu, to komputer pokładowy pojazdu włączył mechanizm ostrego hamowania.
Zdjęcie zrobione kilka godzin po ataku w Berlinie /BERND VON JUTRCZENKA /PAP/EPA

Pojazd był wyposażony w system, który ostrzega kierowcę, gdy ciężarówka najeżdża na jakąś przeszkodę. Jeśli kierujący nie zareaguje na sygnał ostrzegawczy w ciągu jednej sekundy, komputer pokładowy uruchamia hamulce.

Jak komentuje "Der Spiegel", właśnie dzięki temu mechanizmowi zamachowiec nie zdołał zabić większej liczby ludzi. Pod kołami ciężarówki zginęło jedenaście osób, a około 50 zostało rannych. Zginął również polski kierowca, który próbował powstrzymać sprawcę ataku - został przez niego zastrzelony.

"Der Spiegel" donosi również na swych stronach, że śledczy zanotowali, iż na 20 minut przed zamachem jego domniemany sprawca Anis Amri wysłał wiadomość przez aplikację Telegram. Mój bracie, wszystko jest w porządku, jeśli Bóg pozwoli, mój bracie, wszystko jest w porządku. Teraz jestem w samochodzie. Rozumiesz mnie? Módl się za mnie, bracie, módl się za mnie! - brzmiała wiadomość. Terrorysta wysłał ponadto zdjęcie z kabiny ciężarówki: na fotografii widać kawałek kierownicy, szoferkę i kabel prowadzący do zapalniczki.

Policja sprawdza, kto był odbiorcą wiadomości. 

(az)