SLD chce zakazać sprzedaży broni - informuje dziennik "Polska The Times". Po zabójstwie w Łodzi, szef Sojuszu Grzegorz Napieralski opowiedział się za całkowitym zakazem jej posiadania. Wyjątkiem mają zostać objęte tylko kluby sportowe i związki łowieckie.

"Zero broni" - to najnowsze hasło Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Posłowie tej partii zauważają, że kiedy doszło do zabójstwa działacza PiS w Łodzi, w Sejmie trwała debata nad projektem ustawy dotyczącej rozszerzenia dostępu do broni palnej.

Posłowie rozpatrują obecnie dwa projekty ustaw regulujących dostęp do broni - rządowy oraz autorstwa komisji "Przyjazne Państwo". Pierwszy z nich zakłada, że pozwoleniem nie będzie objęta broń wyprodukowana przed 1885 rokiem oraz jej repliki. Dużo bardziej liberalny jest natomiast projekt komisji Palikota, który przewiduje znaczne ułatwienia. Gdyby został on przyjęty, broń mógłby kupić każdy niekarany obywatel, który ukończył 21 lat, jest zameldowany na terytorium Polski, zdrowy psychicznie i zdał egzamin praktyczny i teoretyczny.

Posłowie SLD kpią z Janusza Palikota, że chce rozdawać broń wszystkim na podstawie zaświadczenia od lekarza pierwszego kontaktu. Dzisiaj, by legalnie kupić broń, należy złożyć wniosek do właściwego komendanta wojewódzkiego policji z zaświadczeniami lekarskimi i psychologicznymi oraz uzasadnić potrzebę jej posiadania.

"Polska The Times"