Stało się coś strasznego - tak marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna odniósł się ataku w łódzkim biurze PiS. Jak dodał, trzeba się zastanowić, dlaczego do tego doszło i jak przeciwdziałać takim zdarzeniom. W ataku w łódzkim biurze PiS zginął Marek Rosiak, asystent europosła PiS Janusza Wojciechowskiego; ranny został 39-letni asystent posła Jarosława Jagiełły.
Schetyna poinformował, że rozmawiał już o sytuacji w Łodzi z komendantem głównym policji Andrzejem Matejukiem.
Stało się coś strasznego. Musimy zastanowić się co zrobić, żeby w przyszłości nie dochodziło do takich sytuacji. To zdarzyło się po raz pierwszy - podkreślił marszałek Sejmu.
Jak zaznaczył, trzeba dowiedzieć się, jakie są motywy tego czynu. Mam nadzieję, że będziemy wiedzieli to w ciągu kilku dni. Nigdy nie mieliśmy do czynienia z czymś tak strasznym - podkreślił Schetyna.
Dodał, że będzie także rozmawiał z posłem, w którego biurze to się stało.