Działania prokurator Barbary Kijanko w sprawie Amber Gold to było torpedowanie postępowania i zaprzeczenie wszelkim regułom, które obowiązują w procesie - tak Małgorzata Wassermann, szefowa komisji śledczej skomentowała dzisiejsze posiedzenie. Jako świadek zeznawała prokurator, która jako pierwsza - po zawiadomieniu KNF - zajmowała się sprawą oszukańczej spółki. Najpierw nie podjęła śledztwa, a potem je umorzyła.

Działania prokurator Barbary Kijanko w sprawie Amber Gold to było torpedowanie postępowania i zaprzeczenie wszelkim regułom, które obowiązują w procesie - tak Małgorzata Wassermann, szefowa komisji śledczej skomentowała dzisiejsze posiedzenie. Jako świadek zeznawała prokurator, która jako pierwsza - po zawiadomieniu KNF - zajmowała się sprawą oszukańczej spółki. Najpierw nie podjęła śledztwa, a potem je umorzyła.
Przewodnicząca sejmowej Komisji śledczej ds. Amber Gold, posłanka PiS Małgorzata Wassermann (P) oraz wiceprzewodniczący, poseł PiS Marek Suski /Radek Pietruszka /PAP

Przewodnicząca komisji śledczej do spraw Amber Gold z rozbrajającą szczerością stwierdziła, że przesłuchanie prok. Barbary Kijanko nic nie wniosło. Dodała, że wezwanie prok. Kijanko miało być szansą dla niej, by wyjaśniła swoje działania w sprawie Amber Gold.

Ona ma rację mówiąc, że każdy z nas pracując popełnia błędy, tylko suma, skala tych błędów (popełnionych - red.) przez półtora roku jest zadziwiająca - mówiła Małgorzata Wassermann. Podkreślała, że zeznania Kijanko można zweryfikować na podstawie akt, którymi dysponuje komisja śledcza. Z tych akt wynika jasno, że ona nie wykonała ani jednej czynności. Zadaliśmy jej tylko część pytań związanych z tymi rzeczami, które są w ogóle niezgodne z procedurą karną, z celem postępowania karnego - oświadczyła. 

Prok. Kijanko podczas składania zeznań przed komisją w żaden sposób nie wyjaśniła powodów swych zaniechań w postępowaniu.

Wystarczyło zrobić najprostszą rzecz - sprawdzić, czy są depozyty w złocie. Cała afera pękłaby jak bańka mydlana. Pani prokurator tego nie zrobiła i nie potrafi wytłumaczyć, dlaczego - dodawał wiceprzewodniczący komisji Marek Suski.


Krzysztof Brejza z PO ocenił, że postępowanie prowadzone wobec Amber Gold w gdańskiej prokuraturze rejonowej toczyło się "w sposób nieudolny i w sposób skandaliczny". Pytanie, dlaczego nie zadziałał nadzór na szczeblu Prokuratury Okręgowej, w której działają prokuratorzy awansowani w ostatnich miesiącach za rządów PiS - mówił dziennikarzom dodając, że błędy popełniono też w Prokuraturze Generalnej.

Polityk Platformy ocenił, że w sprawie Amber Gold zawiedli ludzie oraz system szkoleń w prokuraturze. To poprawiono w kolejnych miesiącach po wybuchu afery Amber Gold. Najważniejsze, że ta piramida w obecnych warunkach nie mogłaby drugi raz powstać, a na pewno tak się rozrastać - dodał.

ZAPIS MINUTA PO MINUCIE Z PRZESŁUCHANIA PROKURATOR BARBARY KIJANKO PRZED KOMISJĄ DS. AMBER GOLD ZNAJDZIECIE <<< TUTAJ >>>


(J.,mn)