Posłowie z hazardowej komisji śledczej odrzucili poprawkę Bartosza Arłukowicza z Lewicy w sprawie wiarygodności zeznań premiera Donalda Tuska. Chodzi o wątek rzekomego przecieku o działaniach CBA prowadzonych w związku z tzw. aferą hazardową.

Wiceprzewodniczący komisji Bartosz Arłukowicz chciał usunięcia z projektu raportu autorstwa Mirosława Sekuły stwierdzenia, że komisja uznaje zeznania Donalda Tuska za całkowicie wiarygodne, logiczne i spójne. Poseł wnioskował za to, by w raporcie pojawiło się sformułowanie, że zeznania szefa rządu nie wyjaśniły wszystkich istotnych wątków.

Arłukowicz napisał też w swojej poprawce, że śledczy negatywnie oceniają to, że premier po uzyskaniu od byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego informacji o aferze hazardowej najpierw spotkał się z ówczesnym ministrem sportu i turystyki Mirosławem Drzewieckim, a nie z wiceministrem finansów Jackiem Kapicą. Zdaniem posła z Lewicy, nagłe zainteresowanie Tuska kwestią dopłat do gier i ustawy hazardowej "mogło wzbudzić niepokój ministra Drzewieckiego".

Podczas głosowania przepadła też poprawka Beaty Kempy (PiS), w której posłanka również chciała wykreślenia z projektu raportu fragmentu mówiącego o tym, że zeznania premiera Tuska były w pełni wiarygodne.

Komisja nie zgodziła się też propozycję Arłukowicza, aby zachowanie Chlebowskiego podczas prac nad nowelizacją ustawy hazardowej zamiast "niestandardowym" nazwać w raporcie "rażąco nieprawidłowym".

Śledczy przystali natomiast na sugestię Kempy, aby wykreślić z raportu fragment, w którym komisja uznaje za wiarygodne zeznania byłego szefa gabinetu politycznego Mirosława Drzewieckiego Marcina Rosoła. Chodziło o jego spotkanie z Magdaleną Sobiesiak 24 sierpnia 2009 w restauracji Pędzący Królik.